Nie jest to pierwszy raz, kiedy Michał Przysiężny został zaproszony do pracy z jedną z czołowych tenisistek. Zakończył karierę w 2019 roku, ale w trzech ostatnich sezonach niewiele grał.
Najwyżej sklasyfikowany był na 57. miejscu w rankingu ATP i było to w styczniu 2014 roku. Ostatni oficjalny mecz rozegrał latem 2019 roku, przegrywając w challengerze w Sopocie z Danielem Michalskim.
Zanim jednak podjął decyzję o rozbracie z tenisem, przyjął propozycję teamu Woźniackich i został sparingpartnerem Karoliny Woźniackiej.
– Bardzo fajne doświadczenie. Dużo się nauczyłem i od niej, i od jej taty. Widziałem, jak podchodzą do meczów, jak trenują, jakie mają humory – wszystko – mówił w rozmowie w „Weszło” Przysiężny.
– To miła, serdeczna dziewczyna. Na korcie jest nieco inna, taka trochę „zadziora”. Ale poza nim to normalna osoba. Chodziliśmy razem na obiady czy kolacje i wszystko zawsze było w jak najlepszym porządku. Na treningu było inaczej. Nie chodzi o to, że byli niemili, ale Caro stara się podejść perfekcyjnie do każdego uderzenia. Potrafiła się denerwować nawet o to, że ja źle wrzucałem jej piłkę. Ale taka po prostu jest. Myślę, że to też doprowadziło ją na szczyt rankingu i do wygrania szlema – dodał.
Woźniacka po kilkuletniej przerwie postanowiła wrócić do tenisa. W 2023 roku wystąpiła tylko w turniejach przed US Open i w samym szlemie. Dotarła do IV rundy, gdzie została zastopowana przez późniejszą triumfatorkę, Coco Gauff.
Teraz przygotowuje się do nowego sezonu, z naciskiem na Australian Open. Michał Przysiężny ponownie został zaproszony do pracy z Dunką, jako jej sparingpartner. Aktualnie przebywają na Bahamach i tam trenują.
Woźniacka zamieściła na Instagramie wideo, na którym widać, jak odbija piłkę tylko po lewej stronie kortu. Po prawej, na samym środku siedzi bowiem jej córka, Olivia.