
Najpopularniejszym kierunkiem dla tenisistek w tym sezonie są Malediwy. Urszula Radwańska postanowiła udać się jednak w inne miejsce i w sobotę poleciała na Sri Lankę.
– Niestety nie był to najlepszy rok w moim wykonaniu, całkowicie zdaję sobie z tego sprawę. Ale wyciągam wnioski, pracuję i nadal wierzę, że znajdę się tam gdzie bym chciała. A nawet jeśli nie, to będę mogła stwierdzić, że zrobiłam wszystko – napisała na Instagramie krakowianka kilka dni temu.
Urszula Radwańska rywalizację w tym roku zakończyła w Kanadzie. Zanotowała półfinał w Calgary i był to bardzo dobry występ w jej wykonaniu. W przyszłym roku, jak można wywnioskować, ma zamiar kontynuować starty. W tym sezonie straciła trochę czasu przez problemy zdrowotne.
– Przegranym jest tylko ten kto nigdy nawet nie spróbował – dodała. Wróciła do Polski, ale z drobnymi problemami, bowiem odwołano jej samolot.
Ostatecznie po kilku dniach wyleciała na Sri Lankę i jak zapowiedziała – spędzi tam dziewięć dni. Z pewnością pomoże jej to nabrać sił przed kolejnymi przygotowaniami.
Przypomnijmy, że Urszula Radwańska w 2012 roku notowana była nawet na 29. pozycji. Teraz jej celem jest powrót do setki. Póki co jest 457. rakietą świata.