Adrian Andrzejczuk wybrał się na Dominikanę na cykl futuresów ITF. W pierwszym grał w deblu.
W turnieju w Santo Domingo (korty twarde, 15 tys. $ w puli nagród) Polak nie walczył w singlu. W grze podwójnej wraz z Norwegiem Viktorem Durasoviciem sięgnęli po tytuł (siódmy w karierze).
Polak i Norweg wszystkie mecze rozstrzygali w supertie-breakach. Zawsze też przegrywali pierwszego seta.
Pokonali kolejno Jonathana Changa (USA) i Rowlanda Phillipsa (Jamajka) 6:7 (6), 7:6 (4), 10:6, Lucasa Gomeza (Meksyk) i Vasila Kirkova (USA) 5:7, 6:3, 10:8, Ekwadorczyków Ivana Endarę i Roberto Quiroza 3:6, 7:5, 10:5 oraz Alejandro Gomeza (Kolumbia) i Johna Lamble (USA) 3:6, 6:3, 10:4.
W drugim futuresie na Dominikanie Andrzejczuk grał w eliminacjach singla. Był w nich rozstawiony z nr 1. Wygrał z Rohitem Navelkarem (USA) 6:2, 6:3 i Michaelem Bramorskim (USA) 6:0, 6:1. Przegrał w decydującym meczu z Rumunem Georgem Botezanem 6:4, 6:7 (3), 4:6.
W deblu Andrzejczuk i Durasovic (nr 2) pokonali Petera Bertrana (Dominikana) i Joaquina Caballera (Hiszpania) 7:5, 6:2 oraz Endarę i Hiszpana Jose Francisco Vidala Azorina 4:6, 6:3, 10:8.
W półfinale przegrali ze Szwajcarem Adrianem Bodmerem i Austriakiem Matthiasem Haimem (nr 3) 5:7, 2:6.