Hubert Hurkacz kontynuuje występy w challengerach ATP w Chinach. Osiągnął finał w Shenzhen.
W Suzhou spisał się dobrze. Dotarł do ćwierćfinału. W Shenzhen Longhua Open Polak potrzebował dwóch zwycięstw do awansu do turnieju głównego. Wywalczył je z dużą łatwością.
W kwalifikacjach Hurkacz (343. miejsce w rankingu ATP) został rozstawiony z piątką. Miał wolny los w pierwszej rundzie. W drugiej pokonał Rosjanina Romana Safiullina (473) 6:2, 6:4. W decydującym meczu wygrał z Chińczykiem Zihao Xia (733) 6:0, 6:2.
W turnieju głównym Hurkacz był lepszy od Francuza Calvina Hemery (193) 7:6 (4), 6:3 i Egipcjanina Mohameda Safwata (214) 6:3, 6:2. W ćwierćfinale wygrał z Koreańczykiem Soon Woo Kwonem (200) 6:3, 6:4.
W półfinale wrocławianin pokonał Słoweńca Blaza Kavcicia (99) 7:6 (1), 7:5. Zrewanżował mu się za porażkę w Suzhou (Kavcic w dodatku po meczu krytykował zachowanie Hurkacza (okrzyki, radość po błędach Blaza): – To bardzo nieprofesjonalne. Jeśli będziesz tak robił, to nikt nie będzie ciebie lubił – mówił Słoweniec).
W finale Polak przegrał po prawie trzygodzinnym meczu z Mołdawianinem Radu Albotem (103) 6:7 (6), 7:6 (3), 4:6. W tie-breaku pierwszego seta prowadził 4:2 (ale było 6:8). W drugiej partii to Albot wygrywał już 5:2, ale Hurkacz odrobił straty. W decydującej odsłonie o zwycięstwo Mołdawianina przesądziło jedno przełamanie.
W Shenzhen Hubert zdobył 60 punktów. Awansuje na 262. miejsce w klasyfikacji ATP. Otrzymał też SE do challengera ATP w Kobe. W pierwszej rundzie zmierzy się tam z kwalifikantem.
W deblu Hurkacz i Rosjanin Teymuraz Gabashvili wygrali z Chińczykami Rigele Te i Zihao Xia 6:2, 6:4. W ćwierćfinale przegrali jednak z Hindusami Sriramem Balajim i Vishnu Vardhanem 4:6, 4:6.