Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Sabalenka - Linette 6:4, 3:6, 6:3; Rybakina - Bronzetti 6:4, 6:3; Pavlyuchenkova - D. Saville 6:1, 6:4; A. Krueger - Alexandrova 6:3, 6:3; M. Andreeva - Noskova 4:6, 6:3, 6:3; C. Garcia - Xinyu Wang 6:1, 6:4; Paolini - Jimenez Kasintseva 6:0, 6:1; F. Cerundolo - Marozsan 6:2, 7:6 (5); Seyboth Wild - Musetti 6:4, 6:4; T. Paul - L. Klein 6:7 (5), 6:1, 6:4; Rublev - Bagnis 6:1, 6:4; Altmaier - Fils 6:2, 6:3; Davidovich Fokina - J. Shang 7:5, 6:3.

Tenis. Iga Świątek i jej koleżanki z kadry mówią o meczu z Rumunkami w BJK Cup w Radomiu

Pojedynek Magdy Linette z Iriną-Camelią Begu rozpocznie w piątek o godz. 13 dwudniową rywalizację meczu Polska – Rumunia w ramach Billie Jean King Cup.

Po nich na kort w Radomskim Centrum Sportu wyjdą liderka rankingu WTA – Iga Świątek i Mihaela Buzarnescu. W sobotę dalsze gry od godz. 11.

Na oficjalnej ceremonii losowania kolejności gier pojawiły się wszystkie zawodniczki i kapitan polskiego zespołu.  

Iga Świątek

– Te rozgrywki zawsze są wyjątkowe, czułam to jak jeszcze nie miałam tak dobrego rankingu, czy jak grałyśmy swoje mecze za granicą. Czuję wsparcie całej drużyny. Jesteśmy przyzwyczajone do gry indywidualnie, więc fajnie jest przez tydzień poczuć ten team spirit. Głównie jestem podekscytowana na to, że będzie sporo kibiców i na to, że Polacy będą nas wspierać. Z racji tego, że gramy u nas, to będzie zupełnie inna atmosfera. Z mojego doświadczenia, jak ostatni raz grałam w Zielonej Górze, to dołożyło mi to trochę presji, ale teraz mam już takie doświadczenie, że będę mogła skupić się na grze i czerpać dużo pozytywnej energii z trybun. Sama jestem ciekawa, czy poradzę sobie z tym wyzwaniem. Będę miała trochę mniej czasu na regenerację po piątkowym meczu, ale wydaje mi się, że nie będzie to miało wpływu na moją dyspozycję w sobotę, bo już w tym sezonie miałam różne sytuacje i wiem, że fizycznie umiem sobie poradzić ze wszystkim. Cieszę się, że miałam chwilę przerwy, żeby się zregenerować przed BIllie Jean King Cup. Jeśli chodzi o losowanie, jak już poznałyśmy skład drużyn, to spodziewałyśmy się jak te mecze będą wyglądały, więc losowanie raczej mnie nie zaskoczyło. Jeśli chodzi o skład Rumunek, to była to pewna niewiadoma, chociaż dziewczyny dały znać dość wcześnie, że nie wystąpią. Na pewno kolejny mecz przeciwko Simonie Halep czy Soranie Cirstei, z którą grałam na Australian Open, byłby ogromnie wymagający, ale tak samo te mecze mogą się okazać bardzo wymagające. Billie Jean King Cup to taki turniej, w którym nie do końca rankingi mają znaczenie. Dla mnie najważniejszym zadaniem jest kontynuowanie tego, co robiłam wcześniej, czyli koncentrowaniu się na sobie, grać agresywnie i mieć inicjatywę. Na pewno będę miała założenia taktyczne, ale jednak skupiam się na tym, żebym to ja prowadziła mecz i zobaczymy jaki to przyniesie skutek. 

Magda Linette

– Każda z nas chciałaby, żebym jak najlepiej rozpoczęła dla nas ten mecz, ja również. Myślę, że zrobimy wszystko, żebym była gotowa i tym samym ułatwiła zadanie Idze. Z Iriną-Camelią Begu grałam kilka razy i wielokrotnie trenowałam, więc znamy się bardzo dobrze. Nawet z Dawidem graliśmy przeciwko niej w Cleveland całkiem niedawno i myślę, że wyciągniemy z tego spotkania wnioski. Co do Mihaeli Buzarnescu to już dawno z nią nie grałam, więc na pewno będziemy musieli sobie przypomnieć jej styl. Na tourze cały czas jesteśmy w tym samym towarzystwie, razem trenujemy, więc znamy się doskonale. 

Magdalena Fręch

– Ze spokojem robię swoje i przede wszystkim jestem przygotowana, jeżeli odpukać, coś by się stało, żeby zagrać. Będę gotowa, żeby wyjść i zagrać w meczu, w którym będę potrzebna. Osiągnęłam cel, który sobie założyliśmy wspólnie ze sztabem i teraz mamy kolejne. Staram się osiągać to, co sobie założymy wcześniej i na tym się koncentruję. Dziewczyny są dla mnie motywacją, żeby wspiąć się jeszcze wyżej.

Alicja Rosolska

– Przede wszystkim bardzo dziękuję za policzenie tych lat. Zastanawialiśmy się właśnie, które urodziny obchodzę z drużyną. Będziemy świętować, jeśli wygramy, bo tak naprawdę tutaj liczy się zwycięstwo całej drużyny. O swoim indywidualnym jubileuszu, będę myśleć w domu. Będziemy obserwować zawodniczki jak będą grać mecze singlowe, jak będę prowadzić grę na tej nawierzchni i jakie uderzenia lubią. Osobiście, większość tych dziewczyn znam, jedyną niewiadomą jest dla mnie Andreea Prisacariu, ale Maja ponoć bardzo dobrze ją zna, więc na pewno pochwali się z nami swoim doświadczeniem. Z resztą grałam debla w parze, więc bardzo dobrze je znam.

Maja Chwalińska 

– Założyliśmy z teamem, że celem na ten sezon jest załapanie się do kwalifikacji na Wimbledon i później na US Open. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się poprawić swój ranking, bo na ten moment nie jest on do końca pewny i jestem na skraju eliminacji, ale robimy wszystko, żeby ten cel osiągnąć.

Dawid Celt

– Trenowaliśmy przez ostatnie dni całkiem solidnie. Staraliśmy się jak najlepiej wykorzystać czas przed meczem, zaaklimatyzować się do warunków w Radomiu. Nie mieliśmy go za dużo, ponieważ dziewczyny wracały ze Stanów Zjednoczonych. Jetlag to jedna rzecz, a druga to przejście z kortów otwartych do hali, co też wymaga czasu adaptacji. Pracujemy nad tym wszystkim, staramy się jak najlepiej przygotować do meczu, żeby jak najlepiej zaprezentować się w piątek i sobotę. Bardzo się cieszę, że Iga wróciła do drużyny, to dla nas ważne. Przez te 2 lata dużo się zmieniło, zwłaszcza w życiu zawodowym Igi, bardzo się rozwinęła, natomiast odnoszę wrażenie i myślę, że drużyna się ze mną zgodzi, że to jest cały czas ta sama Iga. 

Tenis. Polska – Rumunia 4:0 w Billie Jean King Cup w Radomiu, awans do finału

Kategoria: BJKC