Iga Świątek (1 WTA) w znakomitym stylu obroniła tytuł w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Nie straciła nawet seta.
W finale pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur (7 WTA) 6:2, 6:2. Świetnie rozpoczęła spotkanie (3:0), które toczyło się pod jej dyktando do stanu 6:2, 4:0. Po chwilowym kryzysie udało się jej zamknąć mecz.
Wcześniej Świątek wygrała z Rumunką Eleną-Gabrielą Ruse (57 WTA) 6:3, 6:0, Białorusinką Victorią Azarenką (16 WTA) 6:4, 6:1, Kanadyjką Biancą Andreescu (90 WTA) 7:6 (2), 6:0 i Białorusinką Aryną Sabalenką (8 WTA) 6:2, 6:1.
Drabinki turnieju WTA w Rzymie
Iga zwyciężyła w piątym turnieju z rzędu. Wcześniej była najlepsza w Doha, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie.
– Trudno to opisać, bo wszystkie te turnieje, które wygrałam. Wydają się teraz dość surrealistyczne. Czuję, że kluczem do tego było kontynuowanie tych samych rzeczy, które robiłam wcześniej. To dość dziwne, ponieważ możesz pomyśleć, że każdy turniej wymaga czegoś więcej. Ale jestem całkiem zadowolona z mojej solidnej gry – mówiła Iga po wygranej.
