Iga Świątek (2 WTA) odniosła piętnaste zwycięstwo z rzędu. W ćwierćfinale turnieju w Miami pokonała Czeszkę Petrę Kvitovą (32 WTA) 6:3, 6:3.
W półfinale nie bez kłopotów wygrała z Amerykanką Jessicą Pegulą (21 WTA) 6:2, 7:5. Zrewanżowała się rywalce za porażkę w Waszyngtonie sprzed 3 lat 7:5, 4:6, 1:6.
Iga rozegrała kolejne bardzo dobre spotkanie. Rywalka nie miała żadnej szansy na przełamanie Polki. Petra straciła podanie trzykrotnie.
– Wykorzystuję pewność siebie, którą buduję od turnieju w Doha. Jestem na fali. Cieszę się, że seryjnie zwyciężam, dobrze gram, a przede wszystkim jestem zdrowa i mogę rywalizować z takimi zawodniczkami jak Petra. Ona jest legendą – mówiła po meczu Świątek.
– Od początku wiedziałam, że muszą nadążać za tempem, bo Kvitova gra bardzo szybko. Musiałam pozostać nisko na nogach. Kluczem był mój pierwszy serwis. Zachowałam koncentrację i wykonałam taktykę od A do Z – dodała Iga.
Wcześniej Polka wygrała ze Szwajcarką Viktoriją Golubic (42 WTA) 6:2, 6:0, Amerykankami Madison Brengle (59 WTA) 6:0, 6:3 i Cori Gauff (17 WTA) 6:3, 6:1.
W drugim półfinale turnieju WTA 1000 w Miami Japonka Naomi Osaka (77 WTA) była lepsza od Szwajcarki Belindy Bencic (28 WTA) 4:6, 6:3, 6:4.