Iga Świątek (1 WTA) wzięła udział w treningu z dziećmi i konferencji prasowej w Rzymie. Odpowiadała na pytania dziennikarzy.
– Uwielbiam turniej, korty, jedzenie i przyrodę w stolicy Włoch. Głośni fani są dosłownie wszędzie. Czuję się na rzymskim kortach dobrze. Znam prawie każdy zakątek. Poprawiła się infrastruktura. Wyremontowano dla nas szatnie. Jest dużo wygodniej – mówiła Iga.
Liderka rankingu WTA przyleciała do Włoch po triumfie w zawodach WTA 1000 w Madrycie.
– Nie oczekuję od siebie świeżości. Sytuacja się powtarza. Gdy przyleciałam do Madrytu ze Stuttgartu, na początku turnieju w Hiszpanii, byłam bardziej zmęczona niż przed finałem. Dużo zależy od tego, jak będą wyglądać mecze. Wiem, że jeśli zostanę dłużej na turnieju, być może dostanę kilka dni wolnych, w których nawet nie będę trenowała. Próbujemy to zaplanować inaczej niż w poprzednich sezonach, bo się martwimy. Turnieje w tym roku są dłuższe i nie ma możliwości wcześniejszego wzięcia wolnego, więc czasami trzeba je mieć w trakcie – wyjaśniła Świątek.
Iga poznała pierwszą rywalkę w turnieju WTA 1000 Internazionali BNL d’Italia 2024. Będzie nią Amerykanka Bernarda Pera (77 WTA), która pokonała rodaczkę Caroline Dolehide (54 WTA) 7:6 (6), 6:3. Mecz w czwartek o godz. 19.