Iga Świątek (1 WTA) pokonała Chorwatkę Donnę Vekic (24 WTA) 6:3, 6:4 w 1/8 finału turnieju WTA 1000 Internazionali BNL d’Italia w Rzymie. W środę rywalką liderką światowego rankingu będzie Kazaszka Jelena Rybakina (6 WTA).
Polka zagrała z Chorwatką po raz czwarty (bilans 4:0). Wygrała wcześniej w Australian Open 7:5, 6:3, Katarze 6:4, 7:5 i San Diego 6:3, 3:6, 6:0.
Przebieg meczu
Iga przełamała Donnę w czwartym gemie (3:1). W kolejnym obroniła dwa breakpointy (4:1), ale w siódmym gemie Vekic wywalczyła rebreaka – wykorzystała trzecią szansę (4:3). Świątek po raz drugi odebrała podanie rywalce (5:3). Skutecznie serwowała po zwycięstwo w pierwszym secie (6:3). Wygrała w nim 33 z 55 akcji.
W drugiej partii długo było bez breaków (4:4). W dziewiątym gemie Polka zdobyła kluczowe przełamanie (5:4). Chorwatka zmarnowała dwa breakpointy (6:4). Świątek triumfowała w 67 akcjach (przeciwniczka w 53).
Dobrze się czuje w Rzymie
Iga Świątek straciła w stolicy Włoch tylko dwa gemy w dwóch pierwszych meczach. Dwukrotna triumfatorka zawodów w Rzymie czuje się tu znakomicie. Zwróciła się również do fanów. Na trybunach zasiada bowiem mała liczba kibiców na trybunach kortu głównego. Powodem są wysokie ceny biletów. Z uznaniem skierowała słowa do tych, którzy pojawili się na jej meczu z Tsurenko.
– Cieszę się, że przychodzicie. Wiem, że może być lepiej i mam nadzieję, że uda nam się wypełnić te trybuny. Fajnie, że jesteście, wspieracie nas i oglądacie tenis, bo to piękny sport – informuje serwis WP SportoweFakty.
Wyniki
1/8 finału: Świątek – Vekic 6:3, 6:4; Rybakina – Vondrousova 6:3, 6:3; Badosa – Muchova 6:4, 6:7 (4), 6:2; Ostapenko – Kasatkina 6:4, 4:6, 6:0; V. Kudermetova – Bouzkova 6:2, 6:2; Q. Zheng – Xiyu Wang 6:4, 3:6, 6:1; Haddad Maia – Osorio 6:3, 6:3; Kalinina – Keys 2:6, 6:2, 6:4.
Ćwierćfinały: Świątek – Rybakina (środa godz. 22); Ostapenko – Badosa 6:2, 4:6, 6:3; V. Kudermetova – Q. Zheng 3:6, 6:3, 6:4; Kalinina – Haddad Maia 6:7 (2), 7:6 (6), 6:3.
Półfinały (w piątek): Świątek/Rybakina – Ostapenko; V. Kudermetova – Kalinina.