Kamil Majchrzak (405 ATP) wrócił do zawodowych rozgrywek po trzytygodniowej przerwie. Brylował w turnieju ITF M25 w Szarm el-Szejk.
W zawodach w Egipcie (korty twarde, 25 tys. $ w puli nagród) jest rozstawiony z piątką. W pięciu pojedynkach nie stracił seta, a zaledwie 15 gemów.
W drodze do finału pokonał Słowaka Michala Krajciego (1253 ATP) 6:1, 6:1, Ukraińca Jurija Dzhavakiana (481 ATP) 6:1, 6:2, Uzbeka Khumoyuna Sultanova (315 ATP ,nr 2) 6:1, 6:3 i Francuza Robina Bertranda (456 ATP, nr 8) 6:1, 6:0.
W spotkaniu o tytuł wygrał z 32-letnim Egipcjaninem Karimem-Mohamedem Maamounem (795 ATP, ale był 225 w 2017 roku) 6:3, 6:2.
Z „1” grał Libańczyk Hady Habib (291 ATP).
Eliminacje
W kwalifikacjach bez powodzenia walczyli Adam Majchrzak (br) i Miłosz Sroka (br). A. Majchrzak pokonał Francuza Doriana Tremblaya 6:2, 6:3, ale przegrał z Brytyjczykiem Benem Jonesem (970 ATP) 2:6, 6:7 (6).
Sroka nie sprostał Egipcjaninowi Yusufowi Khamisowi (1662 ATP) 1:6, 4:6.
Kamil Majchrzak w Egipcie chce spędzić dwa tygodnie. Następnie wybierze się na cykl challengerów ATP w Azji (od 21 kwietnia).
W tym sezonie poza zwycięstwem w Szarm el-Szejk – triumfował w challengerze ATP 50 w Kigali oraz turniejach ITF M25 w Hammamecie i ITF M15 w Monastyrze.