Karol Drzewiecki (127 ATP w grze podwójnej) od dwóch tygodni jest drugim polskim deblistą w światowym rankingu. Od tego momentu prezentuje się bardzo dobrze. Wraz z Czechem Petrem Nozuą byli w półfinale w Bratysławie, a w sobotę triumfowali w Poznaniu.
27-latek kolekcjonuje zwycięstwa w polskich challengerach ATP. W 2018 roku ze Słowakiem Filipem Polaskiem wygrali w Szczecinie.
Tenisista, który w poniedziałek zostanie 110. deblistą klasyfikacji ATP, opowiedział nam o startach w tym sezonie i najbliższych planach.
Enea Poznań Open
Po niezłym występie w Bratysławie, gdzie osiągnęliśmy półfinał, byliśmy dobrze nastawieni przed kolejnym turniejem. Tym bardziej, że losowanie było ok. Zaczęliśmy od pojedynku z rywalami z dziką kartą, a potem poprzeczka była coraz wyżej. Dobrze trenowaliśmy przed każdym meczem, zwracając uwagę na to, co gorzej funkcjonowało w poprzednim spotkaniu. Tu wielkie podziękowania dla trenera Davida Skocha z Czech, którego wskazówki okazały się kluczowe. W finale ponownie graliśmy z Urugwajczykiem Arielem Beharem i Czechem Adamem Pavlaskiem , od których okazaliśmy się w Bratysławie odrobinę słabsi. Bardzo chcieliśmy się zrewanżować. I, co tu dużo mówić, udało się! Finał był bardzo wyrównany, co zresztą widać po wyniku i dwóch tie-breakach. Wszyscy dobrze serwowaliśmy, ale w tych kluczowych momentach uniknęliśmy błędów i mogliśmy cieszyć się z tytułu. To był bardzo udany tydzień.
Petr Nouza
Na wspólną grę umówiliśmy się kilka tygodni temu. Andrew Paulson, dotychczasowy partner Petra, postanowił się skupić na singlu i występuje w ITF-ach. Nie był to nasz pierwszy raz ani pierwszy sukces, bo w 2018 roku wspólnie wygraliśmy turniej ITF w Czechach. Na razie byliśmy dogadani na starty w Bratysławie i Poznaniu, zobaczymy, co będzie dalej.
Początki sezonu
Debel jest dość niewdzięczną konkurencją. Kiedy w tenisie mówi się, że o czymś decydują pojedyncze piłki, to w deblu faktycznie tak jest, bo przy równowadze nie ma gry na przewagi. Tak właśnie było na początku sezonu, zarówno w Ameryce Południowej, jak i później w turniejach halowych. Na pewno szkoda kilku meczów, gdzie naprawdę niewiele brakowało do zwycięstwa. Szczególnie, że z Szymonem, z którym grałem większość sezonu, naprawdę dobrze się dogadujemy. Rozstaliśmy się na korcie, ale poza pozostajemy przyjaciółmi i wspieramy się. W trakcie sezonu nie jest łatwo znaleźć partnera na stałe, stąd później kilka występów z różnymi tenisistami. Mam nadzieję, że teraz wszystko już pójdzie w dobrym kierunku.
Singiel
Jeśli tylko cut-off i czas mi na to pozwala, to staram się brać udział w kwalifikacjach gry pojedynczej w turniejach ATP Challenger. Cały czas mam poczucie, że jeszcze coś mogę w singlu osiągnąć. Oczywiście priorytetem jest debel, ale korzystam z tego, że i tak przyjeżdżam na turniej i nawet w ostatniej chwili mogę się załapać z listy alternates.
Dziś Karol rozpoczął start w eliminacjach turnieju ITF M15 we Wrocławiu.
Tytuły
Drzewiecki triumfował w sześciu challengerach ATP w deblu: Szczecin 2018 (z Polaskiem), Andrii 2018 (z Walkowem), Monterrey 2020 (z Portugalczykiem Goncalo Oliveirą), Majorką 2021 (z Hiszpanem Sergiem Martosem Gornesem) i Montevideo 2022 (z Piotrem Matuszewskim).
Fot. Enea Poznań Open
