– To był rok wielu wzlotów i upadków. Teraz wiem, że ważniejsze jest to, by cieszyć się każdą minutą spędzoną na korcie, niż jakakolwiek pozycja w rankingu! – oceniła Magdalena Fręch (116 WTA).
– Nie mogę się doczekać powrotu i pokazania na co mnie stać! Dziękuję Teamowi, Rodzinie, Sponsorom oraz każdemu z Was za wsparcie podczas całego roku! To wiele dla mnie znaczy. Do zobaczenia w 2023 roku – dodała tenisistka.
Ponownie poza Top 100
Fręch zakończyła poprzedni sezon na 102. pozycji w światowej klasyfikacji WTA. Szybko wróciła do Top 100. Latem zajmowała 82. miejsce.
Największy tegoroczny sukces Magdy to trzecia runda Wimbledonu (niestety bez punktów). Pokonała Włoszką Camilę Giorgi i Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą. Przegrała dopiero z Rumunką Simoną Halep.
Z innych cennych zwycięstw należy odnotować m.in. wygrane z Chinką Qinwen Zheng (w Eastbourne), Kazaszką Julią Putintsevą (w Guadalajarze), Magdą Linette (w Saint Malo), Czarnogórką Danką Kovinic (w Granby), Słowenką Kają Juvan (w Cincinnati) czy Caty McNally (w Concord).
Eliminacje w Melbourne
Polka w końcówce sezonu nie zdołała zapewnić sobie udziału w głównej drabince Australian Open. W styczniu przyjdzie jej walczyć w eliminacjach w Melbourne.
W zbliżającym się tygodniu miała rywalizować w turnieju WTA 125 w Andorze, ale zrezygnowała z gry. Nadal jest zgłoszona za to do zawodów ITF W100+Hw Dubaju (od 5 grudnia).
