Maks Kaśnikowski (325 ATP) i Martyn Pawelski (552 ATP) walczyli w challengerze ATP 50 Oeiras Indoor 1. Z powodu kontuzji kolana nie zagrał Kacper Żuk (415 ATP).
W głównej części zawodów w Portugalii (korty twarde w hali, 36,9 tys. € w puli nagród) Kaśnikowski był bezkonkurencyjny. Odniósł pięć zwycięstw. Jego jego pierwszy challengerowy triumf.
Najwyżej rozstawieni zostali Henrique Rocha (246 ATP) i Joao Sousa (249 ATP) z Portugalii.
Maks wygrał z turniejową „5” – Bułgarem Adrianem Andreevem (265 ATP) 3:6, 7:6 (10), 6:3. W tie-breaku drugiego seta Kaśnikowski obronił sześć piłek meczowych.
W 1/8 finału Polak pokonał Portugalczyka Joao Dominguesa (803 ATP, WC) 7:5, 6:4. W ćwierćfinale uporał się z jego rodakiem Joao Sousą 7:6 (1), 6:4. Sousa w 2016 roku był 28. tenisistą świata.
W półfinale Maks wygrał z Francuzem Valentinem Royerem (276 ATP, nr 6) 6:4, 6:4. W finale był lepszy od Portugalczyka Gastao Eliasa (336 ATP, ale był 57 w 2016 roku) 7:6 (1), 4:6, 6:3.
Kaśnikowski awansuje w rankingu ATP Tour na 279. miejsce
Kwalifikacje
W dwustopniowych eliminacjach grał Pawelski. Przegrał z rozstawionym z dwójką – doświadczonym Białorusinem Egorem Gerasimovem (366 ATP, ale był 65 w 2020 roku) 6:7 (4), 6:4, 1:6.
Gra podwójna
Maks wystąpił także w grze podwójnej. Jego deblowym partnerem był 35-letni Ukrainiec Władimir Uzhylovskyi.
Przegrali z Francuzem Theo Arribage i Belgiem Michaelem Geertsem (nr 1) 3:6, 6:7 (3).
Pech Żuka
Tuż przed startem w Portugalii kontuzji kolana nabawił się Żuk. Po niezbyt udanym poprzednim sezonie (spadek z 245. miejsca na 415), nowy rozpoczął pechowo.
Maks otrzymał SE
Kaśnikowski, dzięki udanemu występowi w pierwszym turnieju w Oeiras, otrzymał SE do drugiego challengera w tym mieście (tym razem o randze 75).
Zmierzy się z Francuzem Mathiasem Bourgue (278 ATP).
