Maks Kaśnikowski (184 ATP) w sobotę triumfował w challengerze ATP 75 w Poznaniu. W niedzielę poleciał do Mediolanu na kolejny turniej tej samej rangi.
W Aspria Tennis Cup 2024 (korty ziemne, 74,8 tys. € w puli nagród) startują tenisiści, którzy nie dostali się do eliminacji Wimbledonu lub z nich zrezygnowali jak Hiszpan Albert Ramos-Vinolas i Peruwiańczyk Juan Pablo Varillas.
Grał najlepszy tenis
20-letni w mediach społecznościowych podsumował występ w stolicy Wielkopolski.
– W Poznaniu rozegrałem mnóstwo świetnych meczów. Grałem swój najlepszy tenis i dzięki temu wygrałem cały turniej. W finale odwróciłem mecz z wyniku 3:6, 0:3. Jest to mój drugi tytuł challengerowy w życiu i w tym sezonie. Dzięki temu zwycięstwu będę plasował się w najbliższym rankingu na 184. pozycji, najwyżej w karierze. Czas na kolejny start – ocenił Maks.
Hiszpan rywalem
W Mediolanie Kaśnikowski był rozstawiony z czwórką. Przegrał z 23-letnim Nicolasem Alvarezem Varoną (860 ATP) 4:6, 6:7 (5).
Dwa lata temu Hiszpan był 219. tenisistą świata. Mocno spadł w klasyfikacji ATP z powodu licznych urazów.
W 2022 roku w Kozerkach (na korcie twardym) Polak wygrał z Nicolasem 7:5, 6:3.