Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Świątek - Sabalenka 7:5, 4:6, 7:6 (7); Rublev - Fritz 6:4, 6:3; Auger-Aliassime - Lehecka 3:3 i krecz Czecha. 

Tenis. Mecz Polska – Barbados 4:0 w Pucharze Davisa w Kozerkach – wyniki

Polska wygrała w Kozerkach z Barbadosem 4:0 w Pucharze Davisa. Hubert Hurkacz pokonał Kaipo Marshalla, a Olaf Pieczkowski wygrał z Darianem Kingem. Trzeci punkt zdobyli w deblu Karol Drzewiecki i Jan Zieliński.

Hurkacz – Marshall 6:0, 7:5; Pieczkowski – King 1:6, 7:6, 6:3; Drzewiecki/Zieliński – King/Lewis 6:4, 6:4; Berkieta – Lawrence 6:3, 6:4.

Dwa różne sety

Hurkacz (16 ATP) był faworytem spotkania z 21-letnim Marshallem, który nigdy nie był notowany w światowym rankingu. W klasyfikacji juniorów trzy lata temu był 523. Rywalizuje w uczelnianej lidze w USA w barwach Duquesne University. 

Pierwszy set trwał tylko 16 minut. Hurkacz trzykrotnie przełamał zdenerwowanego Marshalla (2:0, 4:0, 6:0). Druga partia jest wyrównana. Hubert wykorzystał trzeciego breakpointa (3:1), a po podwójnym błędzie stracił podanie (4:3). Wrocławianin kluczowego breaka zdobył w dwunastym gemie (7:5).

– Początek układał się dla mnie komfortowo, ale w końcówce on zaczął grać troszkę lepiej. Ja też popełniłem kilka prostych błędów, ale wszystko się potoczyło szczęśliwie. Nigdy nie lekceważę rywali, do każdego spotkania przygotowuję się tak samo. Nie grałem od dawna z rywalem grającym na tym poziomie. To czasem nie jest łatwe, bo ciężko jest złapać właściwy rytm, bo wszystko jest trochę inne. Na pewno podczas meczów reprezentacji jest zupełnie inna energia i atmosfera, niż podczas zwykłych turniejów. Mamy świetną reprezentację i do tego dobrze nam idzie w tym spotkaniu. Fajnie jest znowu zagrać w drużynie i do tego zagrać przed polską publicznością – powiedział Hurkacz, który już w niedzielę wylatuje do Vancouver, gdzie wystąpi w pokazowej imprezie w Laver Cup.

Pieczkowski pokonał Kinga

Bardziej wyrównana była potyczka Pieczkowskiego (646 ATP) z Kingiem (482 ATP). Olaf źle rozpoczął mecz (0:5). Szybko przegrał pierwszego seta (1:6). W drugiej partii dwa razy prowadził z przewagą przełamania (2:0, 3:1), ale tracił przewagę (2:1, 4:3). W tie-breaku zwyciężył 7:5, choć przegrywał 1:3 i 3:4. 

W decydującym secie Pieczkowski obronił cztery breakpointy (2:2, 3:3). King stracił serwis (4:3). Nie wykorzystał pięciu szans na rebreaka (5:3). Olaf po raz kolejny przełamał Dariana (6:3).

– W porównaniu z ubiegłorocznym występem nic się nie zmieniło. Wyszedłem na ort tak samo spięty, tak samo zestresowany. Jedyne może co się zmieniło, to poprawiłem mentalność, bo w ważnych momentach nie myślałem jak źle zagrałem, ani o tym, że łatwo oddałem pierwszego seta do jednego. Pomimo tego nie myślałem o negatywnych sytuacjach, tylko samych pozytywnych. Jeszcze podczas meczu z Indonezją za dużo myślałem co źle zrobiłem i że mnie ktoś za to skrytykuje. W piątek po prostu skupiałem się na swojej grze. Cieszę się, że wytrzymałem ten mecz psychicznie, bo był bardzo trudny. Przeciwnik grał bardzo dobrze i nie dawał łatwych punktów. Jestem zadowolony ze swojej gry. Myślę, że mam teraz najlepszy okres w swojej grze, niedawno wygrałem swój pierwszy seniorski turniej Szczawno International. Ten mecz jest dla mnie wielkim sukcesem i bardzo się cieszę, że mogłem go grać obok Huberta Hurkacza i że on oglądał mój pojedynek – podkreślił Pieczkowski.

Punkt deblistów

Trzeci punkt dla Polski wywalczyli Drzewiecki (udany debiut) i Zieliński. Wygrali z Kingiem i Haydnem Lewisem 6:4, 6:4. Tylko raz stracili podanie (Janek w drugim gemie), a trzykrotnie przełamali rywali.

– Wspaniale było debiutować w takim towarzystwie. Czułem się bardzo pewnie przy Janku, wiedziałem, że będzie świetnie grał i pomagał, więc szybko zeszła ze mnie presja. On ma duże doświadczenie, w Pucharze Davisa i nie tylko, dlatego cieszę się, że mogłem z nim dzielić połówkę kortu. Ten debiut w reprezentacji był dla mnie ważnym doświadczeniem i dał mi jeszcze większa motywację do budowania jak najwyższego rankingu – zaznaczył Drzewiecki. 

– Karol jest starszy ode mnie, znamy się nie od dziś, bardzo długo się przyjaźnimy na korcie i poza nim, więc fajnie było dzisiaj dołożyć do tego kolejne wspólne przeżycia i wspomnienia, Szczególnie dla Karola, bo ten jego debiut miał miejsce w Polsce, mieliśmy więc wsparcie polskiej publiczności. Ja sam wiem, jak to jest debiutować w reprezentacji, choć u mnie to był niestety debiut przy pustych trybunach. Ale pamiętam do dziś jak byłem blady jak ściana, do tego wyszedłem na kort z drugim debiutantem, więc naprawdę nie było łatwo – wspominał Zieliński.

Mecz został już rozstrzygnięty. W czwartym spotkaniu debiutant w kadrze Tomasz Berkieta był lepszy od Xaviera Lawrence’a. 

– Czułem wsparcie z ławki drużyny, czułem wsparcie z trybun, to było dla mnie bardzo ważne i naprawdę pomocne i zmniejszyło stres związany z debiutem w reprezentacji – mówił Berkieta.

POLSKA – BARBADOS 4:0

Piątek: Hurkacz – Marshall 6:0, 7:5; Pieczkowski – D. King 1:6, 7:6 (5), 6:3.

Sobota: Drzewiecki/J. Zieliński – D. King/H. Lewis 6:4, 6:4; Berkieta – Lawrence 6:3, 6:4.

Kategoria: Davis Cup