Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT WTA 1000: Linette - Cocciaretto 3:6, 6:4, 6:4; Osaka - Minnen 6:4, 6:1; Bouzas Maneiro - Badosa 2:6, 6:3, 6:3; Vekic - Siegemund 6:1, 6:2; Stephens - Trevisan 6:3, 5:7, 6:4; Sorribes Tormo - Pera 7:5, 6:2; Putintseva - Yuan 6:2, 6:4; Sherif - L. Davis 4:6, 7:6 (4), 6:4; S. Rogers - S. Zhang 6:3, 6:2; Jimenez Kasintseva - Lin Zhu 6:4, 6:3; Dolehide - Z. Bai 6:3, 6:3; Bronzetti - Gracheva 6:3, 6:3; S. Rogers - S. Zhang 6:3, 6:2; Altmaier - Landaluce 6:1, 7:5; Seyboth Wild - Safiullin 6:4, 6:4; Daniel - Vukic 6:2, 6:7 (1), 6:1; Navone - Popyrin 7:5, 6:2; Munar - Borges 7:5, 6:4.

Tenis. Mecz Polska – Czechy 2:4 w Zielonej Górze – wyniki

Polacy przegrali z Czechami 2:4 w towarzyskim meczu w Zielonej Górze.

Wyniki: Majchrzak – Vesely 3:6, 6:4, 5:10; Kawa – Siniakova 4:6, 4:6; Walków/Zieliński – Lehecka/Vesely 6:7 (5), 7:6 (5), 12:10; Fręch – Martincova 4:6, 6:2, 8:10; Janowicz – Lehecka 3:6, 6:3, 10:8; Kawa/Rosolska – Martincova/Siniakova 1:6, 2:6.

Przegrane w singlu

Pojedynek Kamila Majchrzaka z Jirim Veselym otworzył pierwszy dzień zmagań. O losach meczu przesądził supertie-break, w którym skuteczniejszy był Czech.

– Supertie-break rozgrywamy jest bardzo rzadko w męskim tenisie, właściwie tylko w deblu i ligach europejskich. Trochę szkoda, bo pierwszy punkt zacząłem dobrze, a potem miałem dwa serwisy, przegrałem dwa punkty. W sumie pierwszy punkt grałem dobrze, po prostu się pomyliłem, drugi on dobrze zareturnował. Trzeci punkt też był taki, że niestety nie zauważył autu. To trochę ucieka, ja już jestem pod presją, zwłaszcza przy jego świetnym serwisie, on gra na coraz większym luzie. Szkoda tego początku, że to tak uciekło, on złapał wiatr w żagle i tak już było do końca – ocenił Majchrzak końcówkę swojego meczu.

Katarzyna Kawa nie sprostała Katerinie Siniakovej, aktualnej liderce deblowego rankingu WTA. – To jest dokładnie półmetek moich przygotowań. Za mną trzy tygodnie, przede mną trzy tygodnie, także jestem w połowie pracy, jest dużo tej pracy. Jestem trochę zmęczona, ale wiem, że tak powinno być i mam nadzieję, że ta praca zaprocentuje w przyszłym roku – podkreśla Kawa. 

Punkt deblistów

Na koniec pierwszego dnia zobaczyliśmy zażarty mecz męskich debli. Szymon Walków i Jan Zieliński wygrali z Jirim Lehecką i Jirim Veselym. 

– Cieszymy się, że dorzuciliśmy swoją cegiełkę, pierwszą w tym spotkaniu dla Polski, chociaż niewiele brakło, żebyśmy dorzucili cegiełkę Czechom na 0:3.Było dużo nerwów, emocji, adrenaliny, no i szczęśliwie dla nas się wszystko skończyło. Także cieszymy się, że zdobyliśmy po raz kolejny punkt dla reprezentacji narodowej – powiedział Zieliński.

– Cieszę się, że wszystko zakończyło się happy endem, bo naprawdę cały czas się wszystko ważyło i każda piłka mogła przechylić szalę na którąkolwiek ze stron. Ostatecznie to my rozstrzygnęliśmy mecz na swoją korzyść. To ważny punkt i wierzymy, że pomoże naszym kolegom w odrobieniu strat jutro – dodał Walków.

Udany powrót Janowicza

W sobotę Magdalena Fręch o dwie piłki była gorsza od wyżej notowanej Terezy Martincovej (48 WTA). Prowadziła w supertie-breaku 8:6, ale kolejne cztery akcje powędrowały na konto Czeszki.

– Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku będę zawodniczką z Top 50. Będę robić wszystko, żeby to osiągnąć. Jak najbardziej jest to realne, trzeba grać i wygrywać. Jestem w połowie okresu przygotowawczego. Za mną 3 tygodnie, a 3 jeszcze cięższe przede mną. Australia i turnieje poprzedzające przede mną i liczę, że forma będzie. Nie spodziewałam się aż tak, że będę w stanie biegać. Są to moje pierwsze punkty, pierwszy mecz od 5 tygodni. Trochę się momentami gubiłam. Mięśnie było widać, że nie są jeszcze tak dynamiczne, ale mam nadzieję, że z każdym tygodniem i każdym dniem będzie coraz lepiej. Przede wszystkim to bardzo fajny przerywnik w tym ciężkim i mozolnym okresie – oceniła Fręch. 

Drugi punkt dla biało-czerwonych zdobył Jerzy Janowicz. Udanie wrócił na kort. Wygrał z utalentowanym Jirim Lehecką (141 ATP).

– Do meczu w Zielonej Górze nie przygotowywałem się zbyt długo, może chwilę ponad miesiąc. Dłużej rehabilitowałem i leczyłem. Miałem ciężką kontuzję, leczy się to niewygodnie. Start do sezonu stricte tenisowego, to mam nadzieję, że zacznę w lutym. Przez ostatnie lata byłem nękany ciężkimi kontuzjami, sporym bólem, kilkoma operacjami. To nie był łatwy okres, nie ma co ukrywać. Wcześniej miałem takie nastawienie, że muszę grać, że bez tenisa to nie życie. Jednak czas pokazał, że muszę sobie po części radzić bez sportu. Wtedy to był dla mnie trochę szok, zderzenie ze ścianą. Na dziś to ewentualnie ja chcę grać w tenisa, chcę trenować, a na pewno marzy mi się na pewno, żeby grającego mnie zobaczył mój syn. Marzy mi się, żeby pokazać mu tenis na największym poziomie – zaznaczył Janowicz.

Fot. PZT

W deblu kobiet Kasia Kawa i Ala Rosolska przegrały wyraźnie z Martincovą i Siniakovą. 

– Zgrupowanie kadry to był bardzo fajny czas, przede wszystkim bardzo pożyteczny. Wszyscy dobrze trenowali, mieliśmy okazję też sprawdzić się w warunkach meczowych, nic więcej nie jest nam do szczęścia potrzebne. Jesteśmy na różnych etapach okresu przygotowawczego. Jedni na bardziej zaawansowanym etapie, inni trochę wcześniej, dopiero zaczynają. Myślę, że taki przerywnik jest bardzo pożyteczny, da też informację, na jakim etapie się jest. Wiadomo, że stawki nie ma, ale jest to coś więcej niż zwykły sparing, ponieważ są kibice, gra z orzełkiem na piersi, więc bardzo fajna inicjatywa – powiedział Dawid Celt, kapitan kobiecej reprezentacji.

Sponsorzy Główni Meczu Polska-Czechy – Grupa LOTOS, forBET
Partnerzy Główni Meczu Polska-Czechy – SuperBid, Lubuskie

Polska – Czechy 2:4

Piątek: Majchrzak – Vesely 3:6, 6:4, 5:10; Kawa – Siniakova 4:6, 4:6; Walków/Zieliński – Lehecka/Vesely 6:7 (5), 7:6 (5), 12:10.

Sobota: Fręch – Martincova 4:6, 6:2, 8:10; Janowicz – Lehecka 3:6, 6:3, 10:8; Kawa/Rosolska – Martincova/Siniakova 1:6, 2:6.

Kategoria: Pokazówka