W piątek i sobotę reprezentacja Polski spotka się z drużyną Indonezji w meczu Pucharu Davisa rozgrywanym na twardym korcie w hali OSiR w Inowrocławiu.
Stawką jest awans do przyszłorocznej fazy play off o miejsce w Grupie Światowej I. Polscy tenisiści są faworytem tego spotkania. Dziś Mariusz Fyrstenberg, Kamil Majchrzak i Olaf Pieczkowski spotkali się z dziennikarzami.
Cały czas skoncentrowani
– Na papierze skład wygląda na wystarczający, ale nie takie mecze się przegrywało, więc musimy być cały czas skoncentrowani. Brak Huberta Hurkacza w drużynie okazał się szansą dla utalentowanego juniora Olafa Pieczkowskiego. Zawsze uważałem, że warto dawać szansę młodym i zdolnym zawodnikom. Dla Olafa debiut w reprezentacji jest to na pewno stresujący, więc zawsze lepiej zagrać pierwszy mecz w kadrze jak najwcześniej. To też nowe doświadczenie, które może zaprocentować w przyszłości. Wiadomo, że zapracował na powołanie do reprezentacji swoją dobrą grą z taką w turniejach, więc po co odwlekać ten debiut? – mówił Mariusz Fyrstenberg, kapitan reprezentacji Polski.
Rady od Kubota
Pieczkowski pod koniec sierpnia osiągnął półfinały w singlu i deblu w turnieju ITF M25 Talex Open na kortach AZS Poznań. Po tym występie został powołany przez kapitana do składu w miejsce Huberta Hurkacza.
– Po US Open skończyłem przygodę z juniorskimi turniejami. Od teraz będę grać tylko w seniorskim tourze, a pierwszy taki start zaplanowany mam w październiku w Bułgarii. Puchar Davisa jest piękną okazją, żeby zdobyć cenne doświadczenie w grze dla kraju. Stres związany z występami wielkoszlemowymi, to nic w porównaniu do tego, co może mnie tutaj spotkać. Mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie. Panowie z drużyny bardzo mi pomagają. Od kolegów z drużyny słyszę dużo porad, na przykład od pana Kubocika mogłem dowiedzieć się jak o wiele lepiej grać woleja – powiedział nieco stremowany Pieczkowski (ORLEN PZT Team).
Podczas wtorkowego treningu Łukasz Kubot, były lider światowego rankingu deblistów ATP, podpowiadał młodszemu koledze jak lepiej się ustawiać na returnie i odważniej chodzić do siatki. Dwukrotny triumfator imprez wielkoszlemowych (Australian Open 2014 i Wimbledonu 2017) wystąpi w Inowrocławiu w sobotnim meczu gry podwójnej, w parze z Janem Zielińskim (początek o godzinie 11.00).
Mało grał ostatnio
Natomiast w piątek o godz. 15 rozpocznie się pierwszy z dwóch pojedynków singlowych, do których Fyrstenberg nominuje najprawdopodobniej Kamila Majchrzaka i Kacpra Żuka (obaj ORLEN PZT Team).
– Nie odczuwam zmęczenia, bo ostatnio dość mało grałem przez kontuzję nogi, jakiej doznałem w lipcu podczas Narodowych Mistrzostw Polski w Bytomiu. Fizycznie czuję się już coraz lepiej, na treningach też to coraz lepiej to wszystko wygląda. Trochę brakuje mi tej rzemieślniczej tenisowej pracy i rytmu, ale to powoli powinno przyjść. Robię wszystko, żeby być w jak najlepszej formie i być w pełni gotowy na sam mecz – podkreślił Majchrzak, drugi najwyżej notowany z polskich tenisistów po Hurkaczu.
Kamil tydzień po grze na Kujawach zagra w turnieju ATP 250 w Tel Awiwie lub Sofii. Następnie poleci do Tokio na eliminacji zawodów ATP 500.
Losowanie w czwartek
– Nie miałem jeszcze okazji grać przeciwko polskim zawodnikom, ale widziałem ostatnio spotkanie Majchrzaka podczas US Open. Kamil jest bardzo dobrym zawodnikiem i bardzo ciężko się z nim gra – stwierdził Fitriadi M Rifqi z Indonezji, który najprawdopodobniej wystąpi w dwóch pojedynkach singlowych.
Ostateczne nominacje poznamy w czwartek, na godzinę przed rozpoczęciem oficjalnej ceremonii losowania gier. Odbędzie się ona o godzinie 12 w Sali Sesyjnej Inowrocławskiego Ratusza (Al. Ratuszowa 36). Zaraz po niej odbędzie się konferencja prasowa przed meczem.