Polski Tenis

WYNIKI

MIAMI: D. Collins - Alexandrova 6:3, 6:2; Rybakina - Azarenka 6:4, 0:6, 7:6 (2); Dimitrov - Alcaraz 6:2, 6:4; A. Zverev - Marozsan 6:3, 7:5; Medvedev - Jarry 6:2, 7:6 (7); Sinner - Machac 6:4, 6:2.

Tenis. Mecz Portugalia – Polska 4:0 w Pucharze Davisa

W miejscowości Maia koło Porto rozgrywany był mecz Pucharu Davisa Portugalia – Polska. Joao Sousa pokonał Kacpra Żuka, a Nuno Borges wygrał z Kamilem Majchrzakiem. Przegrali też debliści Szymon Walków i Jan Zieliński. 

J. Sousa – Żuk 6:3, 2:6, 6:4; Borges – Majchrzak 3:6, 6:4, 6:3; Borges/Cabral – Walków/Zieliński 3:6, 6:3, 6:4; Elias – Zieliński 6:1, 6:3.

Górę wzięło doświadczenie Sousy

Żuk potyczkę z Sousą rozpoczął od przełamania (1:0), ale błyskawicznie stracił przewagę (1:1). Kluczowego breaka Portugalczyk zdobył w ósmym gemie (3:5). Druga partia to popis w wykonaniu Kacpra, która dwa razy odebrał podanie rywalowi (3:1, 6:2). Decydujący set to aż pięć przełamań (0:1, 1:1, 2:3, 2:5, 3:5). Jedno więcej zanotował doświadczony Joao. Za drugim podejściem zakończył partię (6:4) i cały mecz. 

– To był dobry mecz z obu stron, tak naprawdę o wszystkim zadecydowały detale. W trzecim secie się trochę zatrzymałem na dwa, trzy gemy, no i to zadecydowało o końcowym wyniku, bo nie udało mi się odrobić tej straty. Ale cały mecz był bardzo wyrównany, parę piłek dosłownie zadecydowało o zwycięstwie Joao. Myślę, że to było dobre otwarcie rywalizacji z Portugalią, niestety przegrałem, ale to, że zostawiłem serducho na korcie, to myślę pokaże chłopakom, że możemy wygrać z nimi, bo po to tu przyjechaliśmy – powiedział Żuk.

– Sousa mnie niczym nie zaskoczył. Widziałem go ostatnio na kilku turniejach, on też mnie na pewno widział, jak ja gram. Także przed tym meczem znaliśmy swoje style, mocne i słabe strony. On w tym sezonie gra znowu bardzo dobrze, zresztą nieprzypadkowo wygrał turniej ATP 250 w Pune. Na pewno wychodziłem na kort nie w roli faworyta, ale też nie jako skazany na porażkę. Starałem się maksymalnie mu napsuć dziś krwi i mocno docisnąć do ściany, co mi się udało. No niestety, nie zdołałem zrealizować celu i zdobyć pierwszego punktu – dodał Kacper.

Majchrzak prowadził, ale przegrał

Majchrzak zdobył pierwsze pięć gemów w pojedynku z bardzo zdenerwowanym Borgesem. Nuno odrobił część strat (5:3). Zmarnował dwie szanse na rebreaka (6:3). Wydawało się, że Kamil zmierza po zwycięstwo. Przełamał Portugalczyka (3:2), ale przegrał kolejne trzy gemy (3:5). Borges nieskutecznie serwował na seta (4:5). Majchrzak stracił podanie następny raz w kluczowym momencie partii (4:6). 

W decydującej odsłonie jako pierwszy przełamał Nuno (2:4). Polak błyskawicznie odpowiedział rebreakiem (3:4). Stracił jednak serwis (3:5). Borges zakończył seta (3:6) i mecz.

– Bardzo dobrze rozpocząłem mecz. Wygrałem seta, ale Nuno z punktu na punkt, z gema na gem, grał coraz lepiej. Totalnie przeorganizował swój tenis, totalnie zmienił cały obraz gry, za co należą mu się ogromne brawa. Został bardzo mądrze ustawiony taktycznie, jak ma zacząć grać na nowo od drugiego seta. Ja cały czas próbowałem się temu przeciwstawić, ale w pewnym momencie on był lepszą osobą na korcie. Bardzo żałuje, że tak się ułożyło. Kilka innych decyzji, innych rozegrań i równie dobrze mógłbym wygrać ten mecz. Niestety Nuno odwrócił losy tego meczu i zdołał go wygrać – podkreślił Majchrzak. – Wiedziałem, że nie będzie to łatwy pojedynek, bo Nuno jest zawodnikiem na fali wznoszącej, ostatnio gra coraz lepiej. Jest po nauce w amerykańskim collage’u, więc dobrze czuje drużynowe rozgrywki, rozumie na czym polegają i jak się gra w zespole. Także widać było, że te doświadczenia przeniósł dzisiaj na kort. Tenisowo jest też w takim momencie, że cały czas idzie do przodu w rankingu. Także chociaż jest sklasyfikowany dopiero w połowie drugiej setki, to jego umiejętności i siła gry są na wyższym poziomie, niż aktualny ranking.

Niepowodzenie w deblu

W grze podwójnej Walków i Zieliński nie sprostali Borgesowi i debiutującemu w kadrze Cabralowi. Pewnie wygrali w pierwszej w partii. W dwóch kolejnych byli słabsi od rywali.

– Ogromna szkoda, że Szymek i Janek przegrali. Tym bardziej, że mecz rozpoczął się dla nich udanie, bo pewnie zdobyli pierwszego seta. W drugim była wyrównana gra i szczęście dopisało rywalom. Niestety początek trzeciego kompletnie chłopakom nie wyszedł, Portugalczycy zbyt łatwo uzyskali przewagę i poczuli się pewnie, a nasz debel musiał gonić ich, było blisko wyrównania, no się jednak nie udało. Niestety całe spotkanie tutaj nie potoczyło się po naszej myśli – ocenił kapitan reprezentacji Polski Mariusz Fyrstenberg. – Nie można nikomu z naszej drużyny odmówić waleczności, chęci do gry i solidnego przygotowania, bo na treningach wszyscy ciężko pracowali. Na pewno przeciwnicy maksymalnie wykorzystali możliwości, jakie daje organizacja meczu, bo wybrali swoją ulubioną nawierzchnię, bardzo wolną, ale też dość miękkie i ciężkie piłki. Ale tu każda ze stron miała takie same warunki. Było sporo walki, zacięte trzysetowe mecze, ale w najważniejszych końcówkach szczęście nam nie dopisało, niestety.

W ostatnim spotkaniu Zieliński przegrał z Gastao Eliasem. 

Stawką rywalizacji było miejsce w Grupie Światowej I oraz prawo gry we wrześniu o udział w przyszłorocznych kwalifikacjach do turnieju finałowego. Polska zagra w Grupie Światowej II. 

PORTUGALIA – POLSKA 4:0

Piątek: Joao Sousa – Kacper Żuk 6:3, 2:6, 6:4; Nuno Borges – Kamil Majchrzak 3:6, 6:4, 6:3.

Sobota: Nuno Borges/Francisco Cabral – Szymon Walków/Jan Zieliński 3:6, 6:3, 6:4; Gastao Elias – Jan Zieliński 6:1, 6:3.

Kategoria: Davis Cup