W Taszkiencie odbyło się losowanie kolejności gier w meczu Pucharu Davisa Uzbekistan – Polska. Początek spotkania w piątek o godz. 10 w Humo Arenie.
Jako pierwsi na kort wyjdą Sergiej Fomin (665 ATP) i Hubert Hurkacz (8 ATP). Po nich powalczą Chumojun Sultanov (330 ATP) i Maks Kaśnikowski (271 ATP). Transmisja w Polsacie Sport.
W sobotę o godz. 9 jako pierwsi zagrają debliści. Fomin i Maxim Shin oraz Hurkacz i Jan Zieliński. Następnie odbędą się kolejne single, w których rywalizować będą Sultanov i Hurkacz oraz Fomin i Kaśnikowski.
W kadrze Polski kierowanej przez Mariusza Fyrstenberga są ponadto Karol Drzewiecki, Kamil Majchrzak i Tomasz Berkieta (rezerwowy). W zespole grającego kapitana Denisa Istomina jest też Amir Milushev.
Powroty do reprezentacji
– Powrót do reprezentacji to ważna rzecz dla mnie, chociaż wiadomo, że kadra to także wielkie emocje i presja, ale też dodatkowe przeżycia. To zupełnie inna sprawa, niż reprezentowanie siebie w turniejach indywidualnych, więc cieszę się, że zostałem znowu powołany do kadry i mogę być częścią tej drużyny. Mam nadzieję, że wyjdziemy zwycięsko z meczu z Uzbekistanem. Zaraz po Pucharze Davisa zamierzam zagrać cztery kolejne turnieje rangi challenger w Indiach, trzy 100-tki i jedną 75-tkę, więc prosto z Taszkientu polecę do Chennai i tam wznowię starty w tourze – mówił Kaśnikowski.
– Jestem dumny z tego, że kapitan Mariusz Fyrstenberg ponownie powołał mnie do kadry. Niesamowicie się cieszę, że znowu mogę rywalizować ze swoimi przyjaciółmi w Pucharze Davisa. Ten powrót, najpierw w grudniu na zgrupowanie, a teraz do reprezentacji na mecz daviscupowy to dla mnie bardzo emocjonalne wydarzenie. Cieszę się, że jestem tutaj i że mogę być z nią i być jej częścią. Na pewno zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby jej pomóc w każdy możliwy sposób w odniesieniu zwycięstwa nad Uzbekistanem -podkreślał Majchrzak.
Prostu z Taszkientu Kamil uda się do Tunezji, gdzie zagra dzięki dzikiej karcie w turnieju ITF M25 w Hammamecie (na kortach ziemnych).