Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch, Maja Chwalińska i Alicja Rosolska zostały powołane przez Dawida Celta na spotkanie Polska – Rumunia w Bille Jean King Cup.
W dniach 15-16 kwietnia na twardym korcie w Radomiu powinna zagrać też Simona Halep. Stawką będzie miejsce w finałowym turnieju.
Hitem starcie Świątek – Halep
Już w piątek będziemy mieli przedsmak emocji rywalizacji polsko-rumuńskiej, ponieważ w półfinale turnieju WTA 1000 w Indian Wells Świątek spotka się z Halep. Iga ma szansę poprawić bilans ich pojedynków, który obecnie wynosi 1:2, w tym na twardej nawierzchni 0:1.
Polka poniosła porażkę z Simoną w ubiegłorocznym Australian Open 6:3, 1:6, 4:6, a dwa pozostałe mecze również rozegrały w Wielkim Szlemie, ale na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu. W 2019 roku lepsza była Rumunka 6:1, 6:0, w kolejnej edycji Iga 6:1, 6:2.
Kapitan nie jest zaskoczony
– Nie jestem zaskoczony tym, że rywale szykują na nas najmocniejszy skład, bo wszyscy znamy stawkę tego meczu. Dochodziły do mnie informacje w ostatnich tygodniach, że Simona szykuje się na mecz z Polską, chociaż jeszcze kilka miesięcy temu myślałem, że Rumunka odpuści sobie granie w Bilie Jean King Cup z uwagi na wiek i problemy ze zdrowiem. Ale obecność Halep w Radomiu to na pewno bardzo dobra informacja dla kibiców, bo nie często w Polsce mają możliwość zobaczyć zawodniczki tego kalibru co Rumunka. Słyszę, że już sporo osób zaciera sobie ręce na mecz Igi z Simoną, ale spotkanie w Radomiu to nie tylko Świątek i Halep. Ufam, że wszystkie tenisistki, które tam wystąpią, zagwarantują kibicom dobry poziom i ogromne emocje – uważa kapitan reprezentacji Dawid Celt.
– Przed nami bardzo trudny mecz, bo Rumunki mają kilka zawodniczek sklasyfikowanych w pierwszej setce rankingu WTA Tour. Także niezależnie od ostatecznego składu, możemy być pewni, że przyjedzie do Radomia bardzo silna drużyna. Dlatego też powołaliśmy najmocniejszy skład na ten mecz. Wierzę w moje zawodniczki, bo dziewczyny cały czas się rozwijają, pną się w rankingu i są coraz lepsze. Oczywiście szanujemy rywalki, ale znamy też swoją wartość. Na pewno będzie sporo nerwów po obu stronach, a my zrobimy co tylko w naszej mocy, żeby te emocje opanować i pokazać wszystko, co najlepsze na korcie – dodaje Celt.
Powrót Simony do kadry
Na początku tygodnia nowy kapitan reprezentacji Rumunii Horia Tecau stwierdził w wywiadzie dla rumuńskiego radia, że doszedł do porozumienia z Simoną Halep w sprawie jej powrotu do drużyny narodowej po dwuletniej przerwie.
Co oznacza, że była liderka rankingu WTA Tour powinna znaleźć się w składzie, który musi ogłosić w tym tygodniu, zgodnie z regulaminem Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF).
Halep wróciła na początku roku na korty po kontuzji i jest aktualnie na 26. miejscu na świecie. Oprócz niej, w czołowej setce świata singlistek, znajdują się też: Sorana Cirstea (27 WTA), Elana-Gabriela Ruse (57 WTA), Jaqueline Cristian (65 WTA, jest kontuzjowana), Irina-Camelia Begu (72 WTA) i Ana Bogdan (93 WTA). Możliwe, że powołanie na mecz otrzyma świetna deblistka Raluca Olaru (36. na świecie).
Mecz Polska – Rumunia (16-17 kwietnia) będzie pierwszym międzynarodowym wydarzeniem odbywającym się w otwartym pod koniec ubiegłego roku Radomskim Centrum Sportu, jednej z najnowocześniejszych hal sportowo-widowiskowych w kraju. Obiekt posiada trybuny na 5000 miejsc.