Polski Tenis

WYNIKI

STUTTGART WTA 500: Rybakina - Paolini 6:3, 5:7, 6:3; ROUEN WTA 250: Stephens - Yuan 6:2, 6:2; BARCELONA ATP 500: Etcheverry - Norrie 7:6 (4), 7:6 (1); MONACHIUM ATP 250: Garin - A. Zverev 6:4, 6:4; Fritz - Draper 4:6, 6:3, 7:6 (1); BUKARESZT ATP 250: Fucsovics - Moutet 4:6, 6:4, 6:1; F. Cerundolo - Coria 7:5, 6:1; Barrere - Korda 6:4, 6:4; Navone - Seyboth Wild 6:3, 2:6, 7:5; P. Martinez - Kecmanovic 7:6 (4), 3:6, 6:3; OEIRAS WTA 125: Lamens - Falei 6:4, 6:1; Mladenovic - Lepchenko 6:3, 6:4; Pera - F. Jorge 6:4, 6:1.

Tenis. Szymon Walków i Jiri Vesely tworzyli deblowy duet w Sydney

Szymon Walków po udanym starcie w ATP Cup (trzy wygrane) pozostał w Sydney. Wraz z Czechem Jirim Veselym walczyli w turnieju ATP 250. 

W Sydney Tennis Classic Polak i Czech wygrali w pierwszej rundzie z Ukraińcem Denysem Molchanovem i Białorusinem Adriejem Vasilevskim 4:6, 7:6 (2), 10:8.

W 1/8 finału Walków i Vesely przegrali z Kolumbijczykami Juanem Sebastianem Cabalem i Robertem Farahem 4:6, 5:7 w meczu przerywanym kilka razy przez opady deszczu.

Najwyżej rozstawieni zostali Chorwaci Nikola Mektic i Mate Pavic, ale wycofali się z zawodów. Walczą za to też m.in. Australijczyk John Peers i Słowak Filip Polasek czy Niemcy Kevin Krawietz i Andreas Mies. 

Drabinka debla 

Blisko 100

Walków w poniedziałek awansował na 101. miejsce w rankingu ATP deblistów. 

– Pamiętam, że jak zaczynałem przygodę z tenisem pojawiały się w mojej głowie marzenia o byciu w Top 100 oraz reprezentowaniu Polski, na największych kortach. Na pewno wejście do czołowej setki rankingu oznaczać będzie osiągnięcie „kamienia milowego”. Liczyłem, że to się stanie już dzisiaj, zaraz po występie w ATP Cup, w którym reprezentowałem nasz kraj. Ale zabrakło dosłownie kilku punktów – powiedział Walków.

– W najbliższym tygodniu nie bronię żadnych punktów, więc jeśli coś z Jirim uda mi się osiągnąć w Sydney, to powinienem przekroczyć magiczną granicę TOP 100. Jeśli nie, to za chwilę będą kolejne okazje i wierzę, że szybko wskoczę do pierwszej setki. Jak to się stanie, to nie zamierzam spocząć na laurach, tylko będę nadal ciężko pracował, żeby się dalej rozwijać, grać jeszcze lepiej i piąć jeszcze wyżej w rankingu. – Mam nadzieję, że w tym sezonie będę już mógł regularnie startować w turniejach Wielkiego Szlema i będę się łapał bez większych problemów do drabinek imprez ATP Tour. Ranking w okolicach 100. miejsca jeszcze nie do końca na to pozwala, więc kalendarz najbliższych startów będzie u mnie bardzo elastyczny, dopinany dosłownie z tygodnia na tydzień, w zależności do jakich imprez będę mógł się dostać – dodaje Szymon.

W Paryżu już z Jankiem?

Dla Polaka start w Sydney to będzie ostatni występ w Australii. Nie dostał się bowiem do wielkoszlemowej imprezy w Melbourne. 

– Z Jankiem Zielińskim świetnie nam się razem gra, w ubiegłym sezonie bardzo dobrze nam szło w challengerach ATP, no i w lipcu osiągnęliśmy pierwszy wspólny finał w imprezie ATP 250 w Gstaad. Potem Janek zdobył swój pierwszy tytuł w tym cyklu w Metz z Hubertem. Także obaj staramy się zbudować jak najlepsze rankingi. Jeszcze nie wszędzie razem łapiemy się do głównych drabinek, ale jak tylko to jest możliwe, gramy razem, bo tworzymy bardzo zgrany duet. Mam nadzieję, że w tym tygodniu w Sydney zdobędę sporo punktów i wskoczę do Top 100. No i bardzo trzymam kciuki za debiut Janka w Wielkim Szlemie, bo dobry występ Australian Open może mu dać jeszcze większy awans w rankingu. To ułatwiłoby nam planowanie wspólnych startów, a fajnie by było, gdybyśmy mogli zagrać razem w tegorocznym Roland Garros – podkreśla Walków.

Kategoria: ATP