Kacper Żuk, Karol Drzewiecki i Szymon Walków walczyli w challengerze ATP we Francji.
W Open Quimper Bretagne Occidentale (korty twarde w hali, 88,52 tys. € w puli nagród) Żuk (267 ATP) odniósł cztery cenne zwycięstwa (dwa w kwalifikacjach i dwa w turnieju głównym). Odpadł w ćwierćfinale.
Eliminacje
Żuk w eliminacjach wygrał z Rosjaninem Aleksiejem Vatutinem (246 ATP) 6:3, 7:5 i Niemcem Tobiasem Kamke (236 ATP) 6:1, 6:4.
Turniej główny
W pierwszej rundzie turnieju głównym Kacper pokonał Niemca Petera Gojowczyka (151 ATP) 6:4, 6:3. Trzy razy przełamał rywala. Sam utrzymał wszystkie podania.
W 1/8 finału Żuk wygrał z Francuzem Arthurem Rinderknechem (135 ATP, triumfatorem challengera ATP w Stambule) 7:6 (9:7), 6:2.
Kluczowy dla losów spotkania był tie-break pierwszej partii (6:4, 6:7, 9:7). W drugim secie Kacper dominował na korcie. Dwa razy odebrał serwis rywalowi. Posłał 12 asów.
W ćwierćfinale Polak uległ dobrze dysponowanemu i sprytnie grającemu Słowakowi Filipowi Horanskiemu (184 ATP) 3:6, 5:7.
W poniedziałek Żuk awansuje na najwyższe miejsce w karierze
– Taki wynik na pewno jest dobry na początek sezonu i bardzo mnie cieszy. Zagrałem tu pięć meczów, cztery naprawdę bardzo dobre, z bardzo doświadczonymi zawodnikami. Jedynie do dzisiejszego mogę mieć tylko jakieś zastrzeżenia i poczucie niedosytu. Ale na pewno jestem zadowolony z występu i swojej formy. Tym bardziej, że praktycznie w ostatniej chwili wskoczyłem do drabinki eliminacji, jako przedostatni zawodnik. Tak naprawdę już wtedy byłem w drodze do Quimper, bo liczyłem, że się zwolni miejsce – podsumował Kacper.
– Przyznaję, że gra Kacpra wygląda bardzo dobrze, tutaj pokonał czterech naprawdę solidnych graczy, z dużym doświadczeniem w tourze, nawet jeśli chwilowo są niżej notowani. Kacper w ostatnim czasie regularnie poprawia swoją grę, jest wyraźnie na krzywej wznoszącej i mam nadzieję, że to potrwa jak najdłużej. Oczywiście taki stan nie trwa nigdy wiecznie, może się to na jakiś czas zatrzymać, czy pojawi się mała „czkawka”. Dlatego cały czas solidnie pracujemy i staramy się poprawiać niezbędne elementy jego tenisa. Ważne jest, że głowa jest dość mocną stroną Kacpra, więc jestem przekonany, że jeśli nawet się się zdarzy jakiś zastój, to on sobie psychicznie z nim poradzi i dalej się będzie rozwijał we właściwym kierunku – ocenił Alek Charpantidis, trener Żuka.
Gra podwójna
Drzewiecki i Walków przegrali w pierwszej rundzie z Francuzami Manuelem Guinardem i Arthurem Rinderknechem 6:7 (0), 2:6.
W pierwszej partii mieli sporego pecha. Nie wykorzystali trzech piłek setowych.
