Aż trzy biało-czerwone tenisistki: Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa i Martyna Kubka walczyły na kortach twardych w Kozerkach o ćwierćfinały turnieju WTA 125 Polish Open 2023.
Kubką (603 WTA) wygrała z Kawą (264 WTA) 3:6, 7:5, 6:3, a Chwalińska (532 WTA) pokonała Czeszkę Annę Siskovą (328 WTA) 4:6, 6:4, 6:1. Katarzyna Piter, Kawa i Kubka rywalizowały też w ćwierćfinałach gry podwójnej.
Kubka lepsza od Kawy
Martyna w meczu z Kasią prowadziła 3:0 (z podwójnym przełamaniem), ale przegrała sześć kolejnych gemów (3:6).
W drugiej odsłonie ponownie Kubka szybko zdobyła breaka (3:1). Z powodu deszczu dokończenie pojedynku odbywa się w hali. Kawa obroniła dwie piłki setowe (5:3, 5:5), ale przy trzeciej popełniła błąd (7:5).
W losach trzeciego seta przesądził szybki break na korzyść Kubki w drugim gemie (2:0). Dobrze serwowała, utrzymała przewagę przełamania (6:3).
– Na pewno troszkę inaczej się gra z osobą z tego samego kraju, bo się dobrze znamy. Ale nie miałam tego w głowie. Faworytką tego meczu była Kasia, ja wchodziłam na kort jako ta młodsza i mniej doświadczona. Ale wiedziałam, że jeśli zagram swoją grę, to mam szansę na wygranie tego. Jak się dowiedziałam, że wchodzimy do hali, to byłam pozytywnie nastawiona. No i cieszę się, że domknęłam tego trzeciego seta i nie zapewniłam sobie jeszcze więcej wrażeń, bo jednak w końcówce było troszkę nerwowo – powiedziała Kubka.
Chwalińska pokonała Siskovą
Maja nie wykorzystała pięciu breakpointów (0:1, 2:3). W siódmym gemie przełamała Czeszkę (4:3), która szybko wywalczyła rebreaka (4:4) i po raz drugi z rzędu odebrała podanie Polce (4:6).
W drugim secie Chwalińska szybko uzyskała breaka (1:0) i utrzymała przewagę (6:4).
W trzeciej partii Maja trzykrotnie przełamała Siskovą (1:0, 4:1, 6:1).
– Hurra, wygrałam drugi mecz z rzędu, jest forma! – zażartowała po zejściu kortu Chwalińska. – To był wyrównany mecz od samego początku. Mam wrażenie, że moja przeciwniczka z biegiem czasu była coraz bardziej poirytowana, co się odbijało na jej grze, a ja to wykorzystałam. Przed tym meczem nie miałam żadnych oczekiwań. Postanowiłam na korcie trochę zaryzykować, co w przeszłości mi się nie zdarzało zbyt często.
Turniej główny singla
Pierwsza runda: Chwalińska – (1) Niemeier 4:6, 6:2, 6:3; Siskova – Kraus 7:5, 6:1; Kubka – Kempen 6:3, 3:6, 6:3; Kawa – Kumkhum 7:5, 7:6 (1); (4) Minnen – Marcinko 6:1, 6:0; Bandecchi 7:6 (4), 7:5; Zavatska – Barthel 6:2, 7:5; (9) Lys – Ewald 6:1, 6:2; (8) Yastremska – Abduraimova 7:5, 7:6 (5); Arango – O. Lincer 6:3, 6:4; Semenistaja – Bains 6:4, 6:4; (3) Martincova – Palicova 6:4, 7:6 (6); Noha Akugue – (5) Hruncakova 7:5, 6:4; Knutson – Raina 6:2, 6:3; Sonmez – Jakupovic 3:6, 6:4, 6:3; Sramkova – (2) Stefanini 6:4, 5:7, 6:2.
Druga runda: Chwalińska – Siskova 4:6, 6:4, 6:1; Kubka – Kawa 3:6, 7:5, 6:3; Minnen – Bandecchi 6:2, 6:2; Lys – Zavatska 6:3, 6:0; Yastremska – Arango 6:3, 6:2; Martincova – Semenistaja 4:6, 7:5, 6:3; Noha Akugue – Knutson 6:2, 4:6, 6:1; Sonmez – Sramkova 1:6, 6:4, 6:1.
Ćwierćfinały: Chwalińska – Kubka 7:6 (9), 6:4; Minnen – Lys 6:0, 7:6 (4); Yastremska – Martincova 6:7 (3), 6:2, 6:0; Sonmez – Noha Akugue 6:1,1:6, 6:4.
Półfinały: Minnen – Chwalińska; Yastremska – Sonmez.
Gra podwójna
Pierwsza runda: (1) Barnett/Nicholls – Chwalińska/Hruncakova 7:5, 6:2; Raina/Yastremska – Heisen/Tjandramulia 4:6, 6:3, 10:2; (4) Bains/Lumsden – Christie/A. Collins 7:6 (7), 6:4; Kumkhum/Plipuech – Foryś/Rogozińska Dzik 6:0, 6:1; Kawa/Lechemia – Kempen/Webley-Smith 6:0, 6:3; (3) Piter/Voracova – Jakupovic/Lohoff 7:5, 6:7 (3), 14:12; Abduraimova/Kubka – Havlickova/Marcinko 6:2, 7:6 (4); (2) Detiuc/Siskova – Knutson/Semenistaja 7:6 (4), 6:4.
Ćwierćfinały: Raina/Yastremska – Barnett/Nicholls 6:1, 6:4; Bains/Lumsden – Kumkhum/Plipuech 7:5, 4:6, 11:9; Kawa/Lechemia – Piter/Voracova 6:7 (3), 6:3, 10:4; Detiuc/Siskova – Abduraimova/Kubka 6:4, 6:3.
Półfinały: Raina/Yastremska – Bains/Lumsden; Kawa/Lechemia – Detiuc/Siskova.
Fot. Olga Pietrzak/PZT