Maja Chwalińska (532 WTA) pokonała Martynę Kubkę (603 WTA) 7:6 (11:9), 6:4 w ćwierćfinale turnieju WTA 125 Polish Open 2023 w Kozerkach.
Na zwyciężczynię polskiego pojedynku czeka Belgijka Greet Minnen (113 WTA). W drugim półfinale w piątek Ukrainka Dayana Yastremska (149 WTA, ale była już 21) zmierzy się z Turczynką Zeynep Sonmez (193 WTA).
– Z Martyną znamy się praktycznie praktycznie od zawsze. Jesteśmy w tym samym wieku, więc grałyśmy mnóstwo spotkań ze sobą. Ostatni nasz mecz ona wygrała, to było podczas tych „covidowych” turniejów Lotos PZT Polish Tour. Także mam teraz okazję na rewanż. Ona ma taki styl gry, że ciężko złapać rytm – mówiła Maja Chwalińska przed spotkaniem.
Przebieg meczu
Chwalińska uzyskała breaka w trzecim gemie (2:1). Nie wykorzystała dwóch okazji na podwójne przełamanie (4:3). Nieskutecznie serwowała po wygraną w pierwszej partii (5:5). Kubka zmarnowała piłkę setową (6:6). W dramatycznym tie-breaku triumfowała Maja 11:9, choć przegrywała 3:6 i 8:9.
W drugim secie Chwalińska odebrała podanie Martynie w drugim gemie (2:0). Miała pięć okazji na wywalczenie podwójnego breaka (4:2). Kubka odrobiła stratę przełamania (4:3), ale nie utrzymała serwisu w kluczowym momencie (6:4).
Dużo pozytywów
– Bardzo żałuję tych niewykorzystanych szans, bo miałam kilka setowych, aczkolwiek Maja też w nich bardzo dobrze zagrała, więc też nie mam sobie za dużo do zarzucenia. Ale na pewno ten pierwszy set miał kluczowe znaczenie dla całego meczu, bo tak naprawdę grałam na ostatkach swoich sił, bo wczoraj skończyłam grać debla o godzinie 23. Dałam z siebie wszystko i troszkę żałuję, że to się nie potoczyło inaczej, bo tak naprawdę niewiele zabrakło. A obydwa sety były bardzo zacięte, zwłaszcza pierwszy. Ale wygrałam tu pierwsze dwa mecze w cyklu WTA, właściwie trzy, bo jeden w deblu też, więc mogę stąd zabrać same pozytywy tylko. Wiem, że mam siłę gry, a im wyższy poziom, tym dziewczyny są coraz bardziej solidne. Tutaj pokazałam, że mogę być o wiele bardziej solidna, niż mi się wydaje – oceniła Kubka.
– Grałyśmy bardzo falami, czego można było się spodziewać, bo Martyna ma taki styl gry, że nie da się cały czas grać na takim poziomie i trafiać wszystko. Cieszę się, że wygrałam ostatnią piłkę. Nie chcę za bardzo oceniać swojej gry, bo w sumie co to za znaczenie ma kiedy się wygrywa. Najważniejszy jest wynik. Na pewno cieszę się, że w piątek zagram następny mecz, bo nie pamiętam kiedy ostatnio wygrałam trzy mecze z rzędu i mam nadzieję, że jutro przedłużę tę passę – powiedziała Chwalińska.
Turniej główny singla
Pierwsza runda: Chwalińska – (1) Niemeier 4:6, 6:2, 6:3; Siskova – Kraus 7:5, 6:1; Kubka – Kempen 6:3, 3:6, 6:3; Kawa – Kumkhum 7:5, 7:6 (1); (4) Minnen – Marcinko 6:1, 6:0; Bandecchi 7:6 (4), 7:5; Zavatska – Barthel 6:2, 7:5; (9) Lys – Ewald 6:1, 6:2; (8) Yastremska – Abduraimova 7:5, 7:6 (5); Arango – O. Lincer 6:3, 6:4; Semenistaja – Bains 6:4, 6:4; (3) Martincova – Palicova 6:4, 7:6 (6); Noha Akugue – (5) Hruncakova 7:5, 6:4; Knutson – Raina 6:2, 6:3; Sonmez – Jakupovic 3:6, 6:4, 6:3; Sramkova – (2) Stefanini 6:4, 5:7, 6:2.
Druga runda: Chwalińska – Siskova 4:6, 6:4, 6:1; Kubka – Kawa 3:6, 7:5, 6:3; Minnen – Bandecchi 6:2, 6:2; Lys – Zavatska 6:3, 6:0; Yastremska – Arango 6:3, 6:2; Martincova – Semenistaja 4:6, 7:5, 6:3; Noha Akugue – Knutson 6:2, 4:6, 6:1; Sonmez – Sramkova 1:6, 6:4, 6:1.
Ćwierćfinały: Chwalińska – Kubka 7:6 (9), 6:4; Minnen – Lys 6:0, 7:6 (4); Yastremska – Martincova 6:7 (3), 6:2, 6:0; Sonmez – Noha Akugue 6:1,1:6, 6:4.
Półfinały: Minnen – Chwalińska 6:4, 6:3; Yastremska – Sonmez 7:6 (2), 6:4.
Finał: Minnen – Yastremska.
Gra podwójna
Pierwsza runda: (1) Barnett/Nicholls – Chwalińska/Hruncakova 7:5, 6:2; Raina/Yastremska – Heisen/Tjandramulia 4:6, 6:3, 10:2; (4) Bains/Lumsden – Christie/A. Collins 7:6 (7), 6:4; Kumkhum/Plipuech – Foryś/Rogozińska Dzik 6:0, 6:1; Kawa/Lechemia – Kempen/Webley-Smith 6:0, 6:3; (3) Piter/Voracova – Jakupovic/Lohoff 7:5, 6:7 (3), 14:12; Abduraimova/Kubka – Havlickova/Marcinko 6:2, 7:6 (4); (2) Detiuc/Siskova – Knutson/Semenistaja 7:6 (4), 6:4.
Ćwierćfinały: Raina/Yastremska – Barnett/Nicholls 6:1, 6:4; Bains/Lumsden – Kumkhum/Plipuech 7:5, 4:6, 11:9; Kawa/Lechemia – Piter/Voracova 6:7 (3), 6:3, 10:4; Detiuc/Siskova – Abduraimova/Kubka 6:4, 6:3.
Półfinały: Bains/Lumsden – Raina/Yastremska 6:3, 6:3; Kawa/Lechemia – Detiuc/Siskova 7:6 (5), 1:6, 10:0.
Finał: Kawa/Lechemia – Bains/Lumsden 6:3, 6:4.
Fot. Olga Pietrzak/PZT