
Urszula Radwańska (291 WTA) udanie wróciła do zawodowych rozgrywek po prawie pięciomiesięcznej przerwie.
Polka w turnieju ITF W60 w Andrézieux-Bouthéon (korty twarde w hali, 60 tys. $ w puli nagród) wywalczyła pięć zwycięstw (dwa w eliminacjach). W półfinale przegrała z Rumunką Jaqueline Adiną Cristian (168 WTA) 3:6, 1:6.
Eliminacje
W pierwszym meczu kwalifikacji Ula wygrała z Chilijką Danielą Seguel (208 WTA) 3:6, 6:3, 11:9. Przy 8:9 w supertie-breaku obroniła piłkę meczową.
W spotkaniu o awans do głównej drabinki była lepsza od Chorwatki Any Konjuh (477 WTA) 6:4, 3:6, 10:7. Chorwatka w 2017 roku była 20. tenisistką świata. Był to ich szósty pojedynek. Bilans gier jest teraz remisowy (3:3).
Turniej główny
W turnieju głównym Radwańska nie bez kłopotów wygrała z Holenderką Lesley Pattinamą Kerkhove (176 WTA) 7:6 (3), 2:6, 6:4.
Ula pokonała również najwyżej rozstawioną tenisistką w zawodach – Francuzkę Oceane Dodin (107 WTA) 6:3, 6:4.
Od stanu 0:2 w pierwszym secie – długo dyktowała warunki na korcie (6:3, 5:1). Pogoń Dodin była nieskuteczna (6:4). Polka zaserwowała 10 asów.
W ćwierćfinale Radwańska wyeliminowała Szwajcarkę Leonie Kung (158 WTA) 6:4, 6:1.
W półfinale przegrała z Rumunką Jaqueline Adiną Cristian (168 WTA) 3:6, 1:6. Mecz układał się dobrze dla niej tylko na początku (3:1).
Ula awansuje o ponad 30 miejsc
Długa przerwa
Polka po raz ostatni rywalizowała na początku września w Pradze. W 2020 roku ponadto grała tylko w Bendigo, Melbourne i Burnie. We Francji sięgnęła po ostatni tytuł – w Clermont-Ferrand w 2019 roku.
Gra podwójna
W grze podwójnej walczy Paula Kania-Choduń. Wraz z Ukrainką Katariną Zavatską wygrały pierwsze dwa pojedynki z Francuzką Amandine Hesse i Belgijką Kimberley Zimmermann (duet nr 2) 6:0, 6:3 oraz Łotyszką Dianą Marcinkevicą i Chilijką Danielą Seguel 6:2, 6:3.
W półfinale pokonały Turczynkę Caglę Buyukakcay i Belgijkę Larę Salden 7:6 (6), 6:4.
W finale Paula i Katarina przegrały z Chinkami Jia-Jing Lu i Xiaodi You 3:6, 4:6.

Do zawodów zgłoszone były m.in. Katarzyna Kawa, Magdalena Fręch i Maja Chwalińska, ale wycofały się.