Urszula Radwańska wróciła do szczęśliwej dla niej w tym roku Rosji. Grała z numerem szóstym w Kazaniu.
Pod koniec lutego Polka (231 WTA) triumfowała w Moskwie w turnieju ITF W25 w Winter Moscow Open 2021. Sukces chciała powtórzyć w Kazań Kremlin Cup 2021 (korty twarde w hali, 25 tys. $ w puli nagród).
Kazan Kremlin Cup 2021
Radwańska pokonała kolejno Niemkę Vivian Heisen (440 WTA) 6:2, 7:5, nastolatki z Rosji Erikę Andreevą (744 WTA, 32 ITF do lat 18) 6:1, 6:4 i Alinę Charaevą (540 WTA) 7:5, 6:4 oraz ich rodaczkę Anastazję Tikhonovą (570 WTA) 6:1, 4:6, 6:4.
W finale Ula przegrała z Białorusinką Julią Hatouką (333 WTA) 6:7 (6), 6:4, 4:6. W pierwszym i trzecim secie prowadziła 3:0.
Białorusinka zrewanżowała się Polce za finałowy pojedynek w Moskwie, w którym Radwańska wygrała 4:6, 6:3, 6:4.
Ula trafiła do ćwiartki turniejowej drabinki z najwyżej rozstawioną zawodniczką. Serbka Nataliją Kostic (201 WTA) odpadła już jednak w pierwszej rundzie. Przegrała z Ukrainką Valeriyą Strakhovą (393 WTA) 6:2, 6:7 (6), 5:7.
Dwa lata temu Ula była w finale turnieju w Kazaniu. Po czterech zwycięstwach – nie sprostała w pojedynku o tytuł Kazaszce Elenie Rybakinie.
Za dwa tygodnie Ula chce zagrać w turnieju ITF W25 w Dubaju.