Weronika Falkowska (413 WTA) – po nieudanej wyprawie do Australii (punkty tylko w deblu) – wróciła do Tunezji (rok temu wygrała tu w trzech turniejach).
W zawodach Magic Hotel Tours (korty twarde, 15 tys. $ w puli nagród) jest rozstawiona z jedynką. W pierwszej rundzie wygrała z Serbką Bojaną Marinkovic (943 WTA) 6:1, 6:1.
Magic Hotel Tours
Było to ich trzecie spotkanie. W dwóch poprzednich – również w tunezyjskim kurorcie – zwyciężyła Polka 6:2, 6:1 i 6:1, 6:0.
W 1/8 finału Weronika pokonała Włoszkę Chiarę Di Tommaso (br) 7:5, 6:2. W pierwszym secie przegrywała 0:2 i 4:5.
W ćwierćfinale Falkowska była wyraźnie lepsza od Holenderki Jasmijn Gimbrere (667 WTA) 6:3, 6:1. W półfinale nie sprostała Japonce Sakurze Hosogi (553 WTA) 1:6, 0:6, czyli triumfatorce dwóch ostatnich marcowych turniejów w Tunezji.
Z „2” w Monastyrze rozstawiona jest utalentowana Tajwanka Joanna Garland (470 ATP).
Gra podwójna
W deblu Falkowska i Kazaszka Zhibek Kulambayeva były turniejowymi „1”. Miały wolny los w pierwszej rundzie. W ćwierćfinale rozbiły Rumunkę Silvię Marię Costache i Di Tommaso 6:0, 6:0.
W półfinale przegrały z Francuzkami Yasmine Mansouri i Niną Radovanovic (nr 3) 3:6, 6:7 (5).