Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Świątek - Sabalenka 7:5, 4:6, 7:6 (7); Rublev - Auger-Aliassime 4:6, 7:5, 7:5.

Tenis. Wywiad z Petrą Kvitovą, dwukrotną mistrzynią Wimbledonu

Petra Kvitova (9 WTA) to dwukrotna mistrzyni Wimbledonu (2011, 2014). W tym sezonie zwyciężyła w Miami i Berlinie (na trawie). 

Czeszka jest ambasadorką popularnej w Polsce aplikacji z wynikami na żywo Flashscore, który jest światowym liderem w dziedzinie wyników na żywo, statystyk i dostarczaniu innych aktualności w obrębie niemal 40 dyscyplin sportowych.

Trwa Twoja ulubiona część sezonu na kortach trawiastych, jak się czujesz pod względem zdrowotnym?

Petra Kvitova: Cieszę się trawą, cieszę się, że już jest i wróciłam na nią. Zdecydowanie jestem w lepszym zdrowiu niż przed sezonem na kortach ziemnych. To było dla mnie bardzo trudne, ponieważ nie mogłam odpowiednio trenować. Rozegrałam dwa mecze w Madrycie i na French Open bez żadnego przygotowania, co było zrozumiałe. Na szczęście od Paryża mogę trenować coraz więcej, co jest świetne i mam nadzieję, że potrwa to jak najdłużej.

Co ograniczało Cię po wygranej w Miami?

Dokuczała mi pięta, a z tyłu mam narośl. Kiedy zakładam trampki, odbija się to echem. Boli mnie cała łydka, ścięgno Achillesa i nie mogę się prawidłowo poruszać. Do tego doszedł stan zapalny w stopie, który był poważny i bolesny. Jakie masz ambicje na swój ulubiony turniej w tym roku? Nie mam żadnych, zamierzam grać jak najlepiej i mam nadzieję, że moje zdrowie wytrzyma. W zeszłym roku skończyłem w trzeciej rundzie, podczas gdy pierwsze rundy są zawsze najtrudniejsze… Chcę po prostu być tam jak najdłużej, to mój ulubiony turniej, więc zamierzam się nim cieszyć.

Kto wygra tegoroczny Wimbledon – wśród kobiet i mężczyzn?

Myślę, że Aryna Sabalenka ma wielką szansę. Nie tylko ze względu na sposób, w jaki gra i styl, jaki ma, ale także ze względu na sposób, w jaki mentalnie radzi sobie teraz ze wszystkim. Jelena Rybakina będzie miała trudny czas, ponieważ broni tytułu, wszyscy będą ją obserwować, ale gra świetny tenis przez cały sezon, więc dla mnie jest wielką faworytką. A wśród mężczyzn myślę, że będzie to Novak Djokovic.

Który triumf w Londynie pamiętasz lepiej, ten z 2011 czy 2014 roku?

Wolę ten z 2014 roku, ale nie mogłabym się obejść bez 2011. Wtedy byłam jeszcze niewiadomą, nikt się tego nie spodziewał, zaskoczyłam wszystkich, mimo że zajmowałam ósme miejsce na świecie. W 2014 roku przystępowałam do każdego meczu jako faworyt i było to niezwykle trudne psychicznie, podczas turnieju trafiłam na trzy Czeszki, to zawsze wyjątkowy mecz. Zdobycie tytułu było dla mnie ogromną satysfakcją, że mi się udało. Udowodniłam, że pierwszy tytuł nie był przypadkiem. Dla mnie, ponieważ wiedziałam, czego potrzeba, drugi Wielki Szlem był ekstra i nigdy go nie zapomnę.

Jak wspominasz grę w Polsce?

Niestety, nie grałam zbyt wiele w Polsce. To było na samym początku mojej kariery na turnieju ITF. Pojechaliśmy tam samochodem, co dobrze pamiętam, bo bardzo mi się podobało.

Jakie masz cele sportowe i osobiste na resztę 2023 roku?

Nie mam żadnych dodatkowych celów, ale jeśli moje zdrowie wytrzyma i zagram cały sezon, to byłoby świetnie.

Czy śledzisz obecny tenis męski? Co sądzisz o Carlosie Alcarazie? Czy może być symbolem sukcesu jak trio Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djokovic?

Oglądam, bardzo lubię Alcaraza. Gra świetny tenis, sposób, w jaki się porusza, to, jak wraca. To coś pięknego, potrafi serwować, potrafi zagrać woleja, potrafi skracać… Gra, którą pokazuje, jest naprawdę świetna i cieszę się, że ktoś taki pójdzie w ślady Federera i Nadala. To ważne dla całego tenisa.

Co robisz, aby być szczęśliwą?

Od czasu do czasu kupuję sobie coś, to na pewno. Ubrania, buty, torebkę, ale nie jest to nic programowego. Jestem po prostu kobietą, która czasami nie może się oprzeć. Cieszę się też, gdy jestem w domu, włączam telewizor, piję herbatę i jestem cicho.

Myślisz o tym, co będziesz robić w życiu po zakończeniu kariery sportowej?

Szczerze mówiąc, niewiele, ponieważ kiedy wciąż gram, trudno jest skoncentrować się na myśleniu o tym, co stanie się po zakończeniu kariery. Moja głowa nie jest na to gotowa. Może pewnego dnia, gdy skończę, w mojej głowie pojawi się to, co chcę robić, ale teraz nie wiem. Wspominałam w przeszłości, że chciałabym mieć salon piękności, to mnie nie opuściło, to jedna z rzeczy, które myślę, że sprawiłyby mi przyjemność.

Kategoria: WTA