Kacper Żuk (233 ATP) był rozstawiony z „6” w challengerze ATP 80 w Petersburgu.
W Grand Palace Championship 2 (korty twarde w hali, 52,08 tys. $ w puli nagród) wygrał z Holendrem Igorem Sijslingiem (300 ATP) 6:4, 6:3, Belgiem Zizou Bergsem (328 ATP) 1:6, 6:4, 6:3, Jackiem Sockiem (USA, 273 ATP) 6:3, 6:2 i Czechem Jirim Lehecką (332 ATP) 7:6 (7), 6:3.
Grand Palace Championship 2
Polak zrewanżował się Sijslingowi za przegraną sprzed roku w Koblencji. Natomiast w meczu z Bergsem, zwycięzcą pierwszego challengera ATP w Sankt Petersburgu, przegrywał już 1:6, 2:4. Także w trzecim secie Belg prowadził z przewagę breaka (2:1). Żuk zdołał odrobić straty.
Sock był cztery lata temu ósmym tenisistą świata. Ma na koncie 4 wygrane zawody. Triumfował m.in. w turnieju ATP 1000 w Paryżu.
W półfinałowym pojedynku kluczowy był tie-break pierwszego seta, w którym Polak zwyciężył 9:7.
W finale Kacper przegrał ze znakomicie serwującym Rosjaninem Jewgienijem Tiurnevem (403 ATP) 4:6, 2:6. Zapis meczu
– Na pewno szkoda, że nie wygrałem finału, ale cieszy mnie moja dobra gra w całym turnieju i to, że obecny ranking pozwala mi na regularne starty w challengerach. Osiągam w nich coraz lepsze wyniki, więc udaje mi się dzięki temu co chwila poprawiać aktualny ranking. Moim celem jest to, żebym mógł wystąpić w eliminacjach wszystkich trzech pozostałych turniejów wielkoszlemowych w tym sezonie. Obecna pozycja praktycznie już daje mi miejsce w kwalifikacjach do Roland Garros czy Wimbledonu. Bardzo chciałbym ten rok zakończyć co najmniej z jedynką przed nazwiskiem w rankingu, a być może uda mi się zadebiutować w jakiejś wielkoszlemowej drabince – podkreślił Żuk.
Kacper znów awansuje w rankingu ATP
Żuk nie skorzysta z możliwości gry w challengerze ATP w Bielli (jako SE). Po powrocie do Polski czeka go krótki odpoczynek i przygotowania do rywalizacji na kortach ziemnych.
