
Andriej Kapaś trzeci tydzień spędził w Japonii. Grał w Dunlop Srixon World Challenge 2015.
W challengerze ATP w Toyocie uniknął walki w eliminacjach. Trzy lata temu w tym turnieju triumfował Michał Przysiężny.
Kapaś nie może być zadowolony z wyprawy do Azji. W Kobe i Jokohamie zdobył zaledwie 5 punktów do rankingu ATP.
W Kobe przebił się przez kwalifikacje, ale nie sprostał Chińczykowi Yan Bai 4:6, 0:6. W Jokohamie odpadł w pierwszym eliminacyjnym meczu. Uległ niespodziewanie Japończykowi Shintaro Imai 4:6, 1:6.
Toyota była ostatnim azjatyckim przystankiem Andrieja, czyli ostatnią szansą na zdobycie pokaźnego ilości punktów. Przegrał jednak z kwalifikantem z Japonii Itsukim Iminą 3:6, 6:7 (4).
Drabinka singla mężczyzn w Toyocie
W deblu Kapaś i Japończyk Yasutaka Uchiyama ulegli Włochowi Riccardo Ghedinowi i Tajwańczykowi Chu-Huan Yi 6:7 (5), 5:7.