
Jerzy Janowicz z powodu kontuzji zrezygnował ze startu w Mons. Wrócił do Warszawy na badania.
Okazało się, że najlepszy polski tenisista od turnieju w Winston Salem gra z naderwanym przyczepem więzadła rzepki w lewym kolanie.
Na uraz narzekał już w trakcie meczu Pucharu Davisa w Gdyni. Lekarz naszej reprezentacji podejrzewał skręcenie kolana, ale kontuzja okazała się poważniejsza.
Łodzianin jest pod opieką dr Roberta Śmigielskiego. Rozpoczął leczenie. Przeszedł zabieg ostrzyknięcia kolana komórkami macierzystymi w Carolina Medical Center.
Jerzyk wierzy, że zagra w Wiedniu, Bazylei i Paryżu. W Austrii ma miejsce w drabince głównej. W Szwajcarii i Francji czekają go kwalifikacje.