Polski Tenis

WYNIKI

BARCELONA ATP 500: Norrie - Bautista Agut 6:4, 6:3; Etcheverry - Nakashima 3:6, 7:6 (5), 6:4; MONACHIUM ATP 250: Fritz - Moro Canas 6:3, 6:1; BUKARESZT ATP 250: Tabilo - Rinderknech 6:3, 7:5; Barrere - Kokkinakis 7:5, 6:3; OEIRAS WTA 125: Mladenovic - F. Jones 6:4, 7:6 (6); Lamens - Avdeeva 7:5, 6:0.

Iga Świątek po dominacji na kortach zdominowała salony

W drugi styczniowy weekend oczy kibiców z całego kraju zwrócone były w jedną stronę. Nie był to ani stadion, ani hala sportowa, ani nawet kort. Wszyscy polscy fani czekali na to, co wydarzy się podczas kolejnego plebiscytu Przeglądu Sportowego na najlepszego polskiego sportowca. 

Tradycyjnie ogłaszany plebiscyt najpopularniejszego dziennika sportowego w naszym kraju budzi od kilku lat emocję podczas zimowej przerwy. W zasadzie jedyna konkurencja to Turniej Czterech Skoczni, a potem długo długo nic. Nic więc dziwnego, że ten konkurs znalazł się w ofercie firm bukmacherskich i do tego można było wykorzystać Fortuna kod promocyjny, jak w normalnych wydarzeniach sportowych. Tu wszystko jednak rozstrzygnąć się miało podczas uroczystej gali na sali balowej.

Jednym z nominowanych sportowców była oczywiście nasza obecnie najbardziej popularna tenisistka – Iga Świątek. Trudno aby było inaczej. Młodziutka zawodniczka z Warszawy była w październiku na ustach wszystkich naszych rodaków, niezależnie od tego, czy ktoś widział kiedykolwiek tenisowy pojedynek i czy był w stanie odróżnić bekhend od forhendu. Nazwisko Świątek odmieniane było przez wszystkie przypadki i nie sposób się temu dziwić. Polka wjechała z impetem w paryskie rozgrywki i pokonywała kolejne przeszkody w drodze do finału. Tam postawiła przysłowiową kropkę nad „i” pokonując Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1. Od razu cały świat zakochał się w jej pięknym uśmiechu i naturalnym, szczerym sposobie bycia.

To sprawiło, że uczestnictwo Igi w finałowej gali Przeglądu Sportowego nie podlegało żadnej dyskusji. Jedyną niewiadomą pozostawało, które miejsce na podium zajmie ostatecznie. Przeciwników miała silnych. Od dawien dawna plebiscyt zdominowany jest przez przedstawicieli sportów zimowych, w szczególności przez skoczków narciarskich. Wiadomym więc było, że na pudle zobaczymy któregoś z naszych latających Orłów. Mijający rok był także bezsprzecznie rokiem Roberta Lewandowskiego, który po raz kolejny podbił niemiecką Bundesligę, dodając do tego tryumf w elitarnej Lidze Mistrzów. Tak więc pod znakiem zapytania pozostawała już tylko kolejność.

Po tym wydarzeniu trzeba jasno powiedzieć, że Iga Świątek absolutnie wygrała w sobotni wieczór. Co prawda może nie zajęła najwyższego miejsca wśród nominowanych, ale potwierdziła swoją klasę i wdzięk jeśli chodzi o występy na salonach i czerwonych dywanach. Z tej strony młodziutką zawodniczkę z Raszyna jeszcze nie widzieliśmy. Serwisy plotkarskie zajmowały się głównie tym, czy kreacja Anny Lewandowskiej była nazbyt śmiała i niewygodna, czy Ewa Stoch ubierając koronę i bajkową suknie w błękicie nie posunęła się za daleko. Nie było ani słowa o niestosownej czy awangardowej kreacji naszej tenisistki. A przecież młodość ma swoje prawa i mogła ona spróbować zaszokować publiczność tego wieczoru. Postawiła jednak na to, co przynosi jej sympatię na całym świecie. Skromność i czar, którego nie da się ubrać ani zamówić w żadnym butiku. Piękna, długa, niebieska suknia podkreślała urodę zawodniczki, lecz przy tym nie zabierała jej młodzieńczego uroku. I nawet będąc w niewdzięcznej roli osoby numer dwa, stojącej przez dłuższy czas z tyłu na scenie, potrafiła przyciągać wzrok widzów.

Można więc powiedzieć, że narodziła się nam nie tylko gwiazda światowego tenisa i mistrzyni międzynarodowych kortów. Mamy też osobowość, którą można pokazywać i stawiać na wzór. Iga Świątek jest bowiem przykładem jak można ciężką pracą osiągnąć niesamowity sukces pozostając jednocześnie sobą.

Kategoria: Art. spons.