
Magdalena Fręch (116 WTA) walczy o miejsce w Australian Open 2023. Jest rozstawiona z piątką w turnieju ITF W80 w stolicy Hiszpanii.
W I Open Villa de Madrid (korty ziemne, 80 tys. $ w puli nagród) obok Polak startują m.in. Niemka Tamara Korpatsch (89 WTA), Hiszpanki Aliona Bolsova (193 WTA) i Marina Bassols Ribera (159 WTA).
Magda Fręch dopiero w czwartek (w środę padał deszcz) wygrała z 16-letnią Hiszpanką Martą Soriano Santiago (990 WTA, WC), 4:6, 6:0, 6:3. W pierwszym secie łodzianka prowadziła 3:1 i 4:3.
W tym sezonie nastolatka była w drugim rundach zawodów ITF W25 w Madrycie i Getxo.
W piątek w 1/8 finału Polka pokonała Rosjankę Irinę Khromachevą (240 WTA) 6:2, 6:3. Także w tym samym dniu uporała się z kwalifikantką z Malty – Francescą Curmi (484 WTA) 6:4, 6:4.
20-latka rozgrywała znakomite zawody. Wyeliminowała m.in. Francuzkę Oceane Dodin (109 WTA) i Austriaczkę Sinję Kraus (195 WTA).
W sobotnim półfinale Fręch nie sprostała Korpatsch 1:6, 0:6. Przełamała rywalkę w pierwszym gemie, ale przegrała kolejne 12.
– Potrzebuję jeszcze około 50 punktów, żeby spokojnie myśleć o występie w pierwszej imprezie wielkoszlemowej w przyszłym roku. Mam na to czas do 5 grudnia – mówi Magda Fręch.
Tenis. Magda Fręch nie kończy sezonu, chce zagrać jeszcze w trzech turniejach